Przebudzenie

Ocena: 4.49 (49 głosów)
opis
Inne wydania:
Każdy, kto choć raz w życiu zainteresował się biografią Stephena Kinga, każdy, kto prześledził jego losy na polu prywatnym i literackim, zapewne spotkał się ze stwierdzeniem, że jego powieści zbudowane są na fundamentach z jego własnych fobii. Ciekawa forma autoterapii? A może skrajny masochizm? Czym by to nie było, nie zmienia to faktu, że osiągnęło już punkt kulminacyjny. Skąd ten wniosek? Stąd, że ostatnia powieść Mistrza, pt. Przebudzenie, która ukazała się na naszym rynku, już nie bazuje na lękach tylko samego pisarza. Bazuje na lękach nas wszystkich. Narratorem tej powieści autor uczynił Jamiego Mortona, mężczyznę w słusznym już wieku, który nim odejdzie z tego świata, chce opowiedzieć nam swoją mroczną historię. Opowieść rozpoczyna, sięgając do czasów, kiedy był małym chłopcem i mieszkał wraz z rodzicami i rodzeństwem w małej miejscowości w Nowej Anglii. Lada dzień spodziewano się tam przybycia nowego pastora, co było dużym wydarzeniem dla religijnej rodziny Mortonów. Gdy Charles Jacobs wreszcie przybył na miejsce, większość mieszkańców Harlow obawiała się, czy ten młody człowiek podoła tak trudnemu zadaniu, jakim jest poprowadzenie ich kościoła, ale jak szybko okazało się, nie było ku temu podstaw - pastor świetnie wypełniał powierzone mu obowiązki. Jednak do czasu. Pewnego dnia dramat, który dotyka Jacobsa, diametralnie zmienia jego nastawienie do wiary i religii, co definitywnie kończy jego posługę w parafii miasteczka. Czas mija. Mały Jamie staje się dorosłym mężczyzną. Nie żyje spokojnie i zgodnie z kanonami wiary, za to w jego życiu nie brak atrakcji i silnych wrażeń. Nie stroni od używek i grania na gitarze tam, gdzie zechcą go posłuchać, choć tych miejsc z dnia na dzień jest coraz mniej. Gdy już dotyka dna i zdaje się, że nie ma dla niego ratunku, na jego drodze staje... przeszłość - fanatyczna, przerażająca i wyniszczająca. Tak jak miałam problem z pozbieraniem swoich myśli (i szczęki z podłogi) po zakończonej lekturze, tak teraz mam problem z przelaniem ich w to miejsce. King mnie poraził, moi drodzy! Poraził tak mocno, jak już dawno tego nie zrobił (kilka ostatnich jego powieści było w moim odczuciu co najwyżej dobrych). Nie zrobił tego jednak za pomocą scen rodem z rasowego horroru, nie nastraszył mnie kosmicznymi stworami czy nawiedzonym autem. Mistrz tym razem postawił na straszenie czymś, wobec czego obawy żywi każdy z nas (myślę, że bez wyjątku). Wiele z recenzji, które miałam okazję przeczytać, sugerowały, że Przebudzenie w większości jest przegadane, że jest typowym dla Kinga słowolejstwem, a dopiero zakończenie powieści daje czytelnikowi mocno popalić. O ile z zarzutem słowolejstwa jestem w stanie się zgodzić (ten pan już tak ma i ja m.in. za to właśnie kocham jego twórczość), o tyle ze stwierdzeniem, że bać możemy się dopiero na końcu - już nie. Stać się to może (i w moim przypadku tak właśnie było) dużo wcześniej za sprawą pastora Jacobsa (Straszne Kazanie), który w mocny i dosadny sposób otwiera oczy czytelnika na jeden z najważniejszych dla świata tematów. King za pomocą swojej postaci bardzo mocno sygnalizuje zagrożenie zeń wypływające, daje do myślenia i zwyczajnie przeraża prawdą, którą podaje nam w surowej formie. A zakończenie to istny majstersztyk. To, co serwuje nam Mistrz, przechodzi najśmielsze oczekiwania, przyprawia o gęsią skórkę i drżenie rąk. Na długo po zakończonej lekturze (jeśli nawet nie do końca życia) będę zadawać sobie wciąż to samo pytanie: a co jeśli King ma rację? Co jeśli to, co wpaja się nam od dzieciństwa, w co wiarę umacniamy latami - to jedna wielka ułuda? Jeśli to prawda (a przypominam, że niektóre powieści Mistrza były na swój sposób prorocze), to King brutalnie obdziera każdego czytelnika Przebudzenia ze wszelkich złudzeń, marzeń a nawet nadziei. King - to sadysta z piórem w ręku... Sadysta, którego ja, jego oddana masochistka, wielbię jeszcze mocniej. Każdego, kto zdecyduje się sięgnąć po najnowszą powieść Mistrza, ostrzegam, że po zakończeniu tej lektury może zrobić się Wam w głowach niezły bałagan, nad którym niełatwo będzie zapanować. A wśród tego chaosu prym będzie wiódł tylko jeden cytat: Coś. Się stało. Coś się stało (...) Coś, coś[1]. Dlaczego ten? Zrozumiecie, gdy przeczytacie... [1] S. King, Przebudzenie, Prószyński i S-ka, Warszawa 2014, s. 232. Ocena: 5.5/6 Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2015/01/przebudzenie-stephen-king.html

Informacje dodatkowe o Przebudzenie:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014-11-13
Kategoria: Horror
ISBN: 9788379610709
Liczba stron: 536
Tytuł oryginału: Revival
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Tomasz Wilusz
Dodał/a opinię:

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Przebudzenie

Kup książkę Przebudzenie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Dziewczyna, która pokochała Toma Gordona
Stephen King0
Okładka ksiązki - Dziewczyna, która pokochała Toma Gordona

Jest to historia kilku dni życia dziewięcioletniej dziewczynki imieniem Trisha. Niedługo po trudnym rozwodzie rodziców, opętana manią pieszych...

Rage
Stephen King0
Okładka ksiązki - Rage

At 9.05 a.m. in Room 16 of Placerville High School Mrs Underwood realised that she had to go back to the basics in Algebra. The exam results had not been good......

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy