I umyśle. Ciężko się jej pozbyć. Obojętne czy wydarzenia z niej płynące poskutkują zespołem stresu pourazowego, czy zobojętnieniem na cały świat i chęcią powrotu. Niektórzy nie umieją już żyć bez wojny. Bez ludzi, z którymi walczą ramię w ramię, polegając na nich bezgranicznie i mając ich życie na swoich barkach. Z takim ciężarem nie wraca się do zwyczajnej szarości dnia codziennego. Raz uniesiony, chce wracać, by nadawać sens istnieniu.
Justyna nie umie się odnaleźć w swojej rzeczywistości po ujawnieniu mężowi prawdy o jej porwaniu (pierwsza część przygód bohaterki). Można to też ująć inaczej – jego samcza duma nie pozwoliła mu ogarnąć jej historii i zepsuła wszystko. Pierwsza instynktowa reakcja żołnierza w takiej sytuacji – powrót na wojnę. Czy Justyna będzie bezpieczniejsza w stanie ciągłego zagrożenia bardziej niż w Polsce? Jeśli tak to dlaczego?
Niech Was absolutnie nie zmyli okładka tej książki. Nie ma ona w sobie wiele tej kobiecej zwiewności i „słabości”, którą może sugerować okładka. Gdybym oceniała książkę po okładce, to z pewnością tej bym nie wzięła, uznając ją za nie pasującą do mojego gustu, a tu zonk! „Przebudzenie” to tak naprawdę książka o wojsku pełną parą. Wątek obyczajowy jest tutaj zdecydowanie podporą dla wątku sensacyjnego i to wyszło książce zdecydowanie na dobre (choć autorka twierdzi, że w „Porwanej” było zupełnie na odwrót). Uwielbiam takie książki! Pięknie zobrazowane zachowanie żołnierzy, policjantów z CBŚ, wszystko jak na dobrym serialu lub filmie kryminalnym (aż mi się „Sfora” skojarzyła). Wciągająca akcja, błyskotliwe monologi (sarkazm, czarny humor to jest to!) i bohaterowie, w których znajdziecie swoich znienawidzonych i ulubionych.
Co jeszcze przyciąga uwagę w „Przebudzonej”? Łatwość, z jaką autorka operuje wojskowym językiem (jak sama wspomina w wywiadzie – od zawsze nie miała z tym problemów) sprawia, że książkę czyta się z zapartym tchem, akcja goni akcję, a bohaterowie są Czytelnikowi tak bliscy i rzeczywiści, jak tylko mogą być fikcyjne postaci. Autorka nie karci za nieprzeczytanie pierwszej części – mniej więcej kojarzymy co się wydarzyło i dlaczego, a ponadto wątek zostaje dalej pociągnięty właśnie w „Przebudzonej”. Róża Lewanowicz to oczywiście pseudonim pisarki, która pragnie zachować anonimowość przez korzystanie z wielu źródeł z własnego otoczenia – chciała uniknąć niepotrzebnego zamieszania, które mogłaby wprowadzić lektura takiej książki. I bardzo dobrze – nie ma to jak aura tajemniczości w przypadku takiej książki!
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2015-06-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 496
Dodał/a opinię:
Marta Zagrajek
Do jakiego stopnia znamy drugiego człowieka, choćby tego najbliższego? Czy kiedykolwiek możemy powiedzieć, że wiemy o nim wszystko, że niczym nas już...
Szybka i mocna akcja, wyraziste postacie, a także niebanalny wątek obyczajowy. Kapitalna książka! Magdalena Kijewska, Przegląd Czytelniczy Łukasz był...