"Jakie jest dobre miejsce na zbrodnię? Czy musi to być cicha uliczka pozbawiona świateł latarni w centrum szarego miasta?"
Na takie pytania możemy natknąć się w blurbie nowej książki Katarzyny Bereniki Miszczuk pt. "Pustułka" - debiucie autorki w nurcie literackiego kryminału, która postanowiła zdecydowanym ruchem zerwać z najczęściej obieranymi przez pisarzy tłami dla fabuły z morderstwem w wątku głównym. Nie przemierzamy tutaj ciasnych i dusznych uliczek małego miasta ani nie tropimy złoczyńcy w jednej z małych wsi gdzieś w Polsce. Tym razem trafiamy na wyspę...
Wyspę nie byle jaką, bo będącą idealnym środowiskiem naturalnym pustułek, ptaków wywodzących się z rodziny sokołów, stworzeń bezwzględnych i drapieżnych. Nic więc dziwnego, że w rejon ich zamieszkania pewnego dnia przybywają tacyż sami ludzie... Rodzina Spyropoulos to bogacze, którzy dorobili się pokaźnego majątku, w tym Wyspy Ptaków. Właściciel biznesu właśnie spędza tam czas (oficjalnie pracując, a nieoficjalnie - romansując), gdy na miejsce przybywa jego córka, żona, syn ze świeżo poślubioną małżonką oraz ciotka z nowym narzeczonym. To doborowe grono łączy chciwość i chęć położenia łapy na choćby jak najmniejszej części majątku, co daje się odczuć już niemal od pierwszych stron powieści, a z każdą stroną wrażenie to przybiera na sile. W powietrzu zaczyna unosić się duszny klimat, który jest zwiastunem nie tylko nadchodzącej nawałnicy. To zwiastun zbrodni... Na Wyspie Ptaków w niewyjaśnionych okolicznościach ginie ofiara i - jak się dość szybko okaże - nie będzie jedyną.
Przyznam, że choć pomysł na umiejscowienie akcji może nie jest specjalnie innowacyjny, to budził moje duże nadzieje na dobrą powieść z dreszczykiem - wszak szukanie mordercy na zamkniętym terenie, z którego nie można się wydostać, to całkiem niezła zabawa dla czytelnika. Niezła, jeśli czarny charakter jest trudny do namierzenia, a w przypadku "Pustułki" niestety tak nie jest. Uprzedzam więc nałogowych pożeraczy kryminałów, że ten wątek będzie dla was przewidywalny. Wytrawni smakosze gatunku nie będą także zadowoleni z klimatu powieści: niby mamy tu wyspę, wielu potencjalnych morderców (wszak większość postaci nie charakteryzuje się świętością), ale o uczucie napięcia tu raczej trudno. Sami bohaterowie zdają się słabo przeżywać śmierć współtowarzyszy wypadu. Fakt, to rodzina, którą w dużej mierze obchodzą tylko pieniądze, ale... to nadal rodzina.
Czy zatem "Pustułka" nie zasługuje na chwilę czasu z nią spędzoną? Zasługuje, ale nie przez każdego. Powieść polecam zarówno fanom pisarki, którzy cenią jej styl, jak i czytelnikom, którzy z jakichś względów po kryminały sięgają rzadko. Prostota i niewymagający styl sprawdzą się też jako przerywnik w momencie, gdy czujemy przesyt lekturami ambitniejszymi. W sam raz na letnie wieczory.
Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2015/06/pustuka-katarzyna-berenika-miszczuk.html
Informacje dodatkowe o Pustułka:
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2015-06-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-280-2062-7
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...