Wiadomo, że na Niewidocznym Uniwersytecie mogą studiować wyłącznie mężczyźni. Taka jest tradycja. Po prostu. Problem pojawia się, gdy na skutek pośpiechu czy pomyłki spadkobiercą laski umierającego maga zostaje dziewczynka. Wprawdzie ósma córka ósmego syna, ale jednak dziewczynka. Przeciwni jej magicznej edukacji są początkowo wszyscy, nawet babcia Weatherwax, która usiłuje skierować drzemiącą w Eskarinie moc na zioła i głowologię, charakterystyczne w działalności wielu czarownic, a Babci w szczególności. Przychodzi jednak moment, że nawet ta doświadczona czarownica musi przyznać, że potrzeba tu innego nauczyciela, więc wyrusza z Esk i jej laską do Ankh-Morpork.
W "Równoumagicznieniu" pierwszy raz spotykamy wiedźmy, moje ulubione bohaterki Świata Dysku. Najlepiej scharakteryzowana jest oczywiście Babcia Weatherwax, jeden (jedna?) z trzech filarów wśród czarownic. Początek jej drogi z Ramtopów do wielkich wydarzeń w Ankh-Morpork nie jest łatwy. Jak każdy krok w nieznane i ten musi Babcia okupić sporą dawką samozaparcia, przełamać własne wątpliwości i obawy i wykorzystać znajomość ludzkiej psychiki, aby przedrzeć się tam, gdzie tradycja nie pozwala, przez sztywne i bezmyślne jej przestrzeganie. A potencjał niewątpliwie posiada. Gdzie trzeba, stosuje głowologię, a jeśli to nie wystarcza, sięga po bardziej wybuchowe, magiczne środki. Bo to mądra kobieta jest. Zna się na psychologii człowieczej, chociaż słowo ,,psychologia" nie jest jej zapewne znane. Umie też pomanipulować mężczyznami, żeby osiągnąć cel niemożliwy do osiągnięcia wprost. Mimo że ci mądrzy mężczyźni, magowie, są hmm, mądrzy. Bo Równoumagicznienie jest też o wiedzy. Tej nabywanej w toku studiów, która potrafi wiele wytłumaczyć, i tej intuicyjnej, którą się ma w sobie, jak magia na przykład. I ich wzajemnym przenikaniu się i trudnych relacjach. Tak bywa.
Jest w tej powieści to, czego u Pratchetta zwykle nie brakuje, czyli przedni humor (parskałam wiele razy), w miarę interesująca akcja (chociaż nie tak dynamiczna jak w dwóch pierwszych częściach) i to, co sprawia, że jego książki chcą być czytane wielokrotnie (pewnikiem jakieś czarowanie), czyli ponadkulturowe problemy podane w formie strawnej i dającej do myślenia. Ogólnie: jest magia w codzienności i codzienność w magii, a od nas tylko zależy, co z niej zaczerpniemy i jak bardzo wykorzystamy.
(Ocena: 5/6)
Informacje dodatkowe o Równoumagicznienie:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2006-01-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
83-74-69257-X
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: Equal Rites
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Dodał/a opinię:
danutka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...