,,Szkoła pod baobabem" to druga część rodzinnej sagi autorstwa Barbary Rybałtowskiej opowiadającej historię rodziny Markowskich: młodej wdowy Zosi oraz jej kilkuletniej córeczki Kasi. W pierwszej części, będącej równocześnie kontynuacją dalszych losów obu kobiet, narratorką jest malutka Kasia, która z właściwą sobie dziecięcą naiwnością i niezwykłą fantazją, przedstawia niełatwe życie Polaków żyjących na emigracji w Ugandzie. Polska bowiem w dalszym ciągu znajduje się w mrocznym cieniu wojny, która z dnia na dzień, zbiera potężne żniwo ludzkich cierpień i tragedii.
Niebezpieczny świat afrykańskich dziczy przedstawiony z perspektywy kilkuletniej dziewczynki, który nieraz porusza serce czytelnika, to przede wszystkim rzeczywistość wypełniona zabawą, w której nie brakuje naiwnych, ale przede wszystkim niezwykle szczerych przemyśleń typowych dla małego dziecka. Kasia, z właściwą dla siebie odwagą i rezolutnością, nieraz popełnia błędy, wywołując tym samym szereg nieporozumień i sprzeczek. Jej niezwykłe przygody, w połączeniu z nieposkromioną afrykańską rzeczywistością, pełną dzikich zwierząt i nieznanych roślin, tworzą obraz ciekawy i niezwykle wciągający. Jednakże, dziecięce beztroskie wyobrażenia, nie ukazują w pełnej odsłonie wszystkich trudów i uciążliwości, z jakimi dorośli bohaterowie powieści muszą się zmierzyć. Czytelnik sam dostrzega tragiczne widmo choroby, która z dnia na dzień, atakuje coraz szerszy krąg osób, wzbudzając w sercach bohaterów książki szczery strach o życie najbliższych. Wycieńczenie oraz, przede wszystkim, wszechogarniająca tęsknota za ukochaną ojczyzną, to uczucia, które nieustannie towarzyszą polskim emigrantom.
Jednakże, życie toczy się dalej i mimo trudów wojny, bohaterowie muszą za wszelką cenę funkcjonować normalnie. Organizują sobie czas, wypełniając go przede wszystkim ciężką pracą, będącą przecież gwarantem przeżycia. Tworzą też prawdziwą szkołę, wybudowaną pod ogromnym baobabem, gdzie dzieci, pod osłoną dorosłych spojrzeń, codziennie zdobywają niezbędną wiedzę. Życie emigrantów zdaje się być uporządkowane, nienarażone na wszelkie niebezpieczeństwa płynące z linii frontu. Lecz bohaterowie w żadnym wypadku nie odgradzają się od problemów, która doświadczają boleśnie ich ojczyznę. Na bieżąco śledzą przebieg walk na terenie kraju, przeżywają z ogromnym bólem kolejne straty. Z prawdziwą pasją obchodzą też wszystkie narodowe święta, które są obrazem ich ogromnego patriotyzmu. Emigranci, mimo że nie walczą o ojczyznę bezpośrednio na linii frontu, to z prawdziwym zapałem dbają o pamięć ukochanej Polski.
Młoda matka i córka, zdane jedynie na siebie, otrzymują od losu nieraz prawdziwą lekcję odwagi, ale dzięki ich niezwykłej sile i, przede wszystkim, wzajemnej miłości, kobiety przezwyciężają wszelkie niebezpieczeństwa pojawiające się na ich wyboistej drodze życia.
,,Szkoła pod baobabem" według mojej własnej, subiektywnej oceny, jest powieścią znacznie ciekawszą od swojej książkowej poprzedniczki Przede wszystkim, szczera i ujmująca narracja kilkuletniej dziewczynki, daleka od suchej relacji, która wywiązała się w poprzedniej części, chwyta za serce, wywołując nieraz szczery uśmiech na twarzy. Ciepło, które przebija się z każdej strony powieści, jest jak promień słońca, który wychyla się delikatnie przez chmury, z coraz większą mocą, z coraz większą nadzieją. Opowieść dziewczynki wciąga już od pierwszej strony, nie pozwalając tym samym czytelnikowi odłożyć książki na bok, nawet na moment. Naiwność Kasi, jej ciągłe psoty i zabawne przemyślenia, dodają całej powieści niezapomnianego uroku, oddalając tym samym groźnego i mrocznego ducha wojny, wraz z całym jego cierpieniem i bólem, gdzieś na dalszy plan.
Dzięki takim ciepłym i prawdziwym historiom naprawdę warto czytać książki!
Informacje dodatkowe o Szkoła pod baobabem:
Wydawnictwo: Axis Mundi
Data wydania: 2009-05-06
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
83-922507-3-7
Liczba stron: 196
Dodał/a opinię:
kawusiaaa
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
"Właśnie jak będę dorosłą kobietą, muszę koniecznie mieszkać w Polsce. Z opowiadań mamy wynika, że to najwspanialszy kraj na świecie. Dlatego Niemcy tak od początku świata chcą nam ją odebrać".
Więcej