Tajemnice Amy Snow

Ocena: 5.75 (4 głosów)
opis
Tajemnice Amy Snow były książką, która zaciekawiła mnie od pierwszego momentu, w którym ją ujrzałam wśród zapowiedzi. Przede wszystkim pojawia się tutaj przepiękna okładka - kocham kontrastowe zestawienie kolorów, bowiem uważam, że to zawsze wygląda dobrze oraz przyciąga wzrok - nie inaczej jest w tym przypadku. Jak łatwo się domyślić, okładka przedstawia tytułową bohaterkę, spoglądającą na pokaźny, bogaty dwór - pozostaje tylko pytanie, czy jest to początek czegoś nowego czy spoglądanie za siebie i zapominanie o przeszłości... Osobiście uważam, że to połączenie obu tych sytuacji, Amy Snow porzuca miejsce, w którym dorastała, aby odnaleźć samą siebie i zacząć żyć na nowo. Akcja powieści rozgrywa się w wiktoriańskiej Anglii. To wspaniała epoka, z którą bardzo lubię mieć do czynienia w literaturze. Chociaż nie sięgam po książki obyczajowe zbyt często, to jednak historia Amy Snow mnie do siebie przyciągnęła. Choć nie jestem pewna, czy ten tytuł jest w pełni zgodny z zawartością, z którą przyszło mi się zapoznać. Choć Amy zdecydowanie jest tutaj główną bohaterką, to jednak tajemnice, które odkrywamy należą do kogoś zupełnie innego. Poznajemy sekrety zmarłej przyjaciółki Amy, Aurelii. Aurelia to jedyna spadkobierczyni szanowanego rodu Venneway, która od małego była krnąbrnym dzieckiem, aczkolwiek marzącym o czymś wielkim. Choć nie jest w tej książce obecna fizycznie, to jednak jest postacią dużo ciekawszą i bardziej wyraźną niż zagubiona Amy. Aurelia miała charakterek, potrafiła walczyć o swoje, dążyła do swoich celów i nawet po śmierci potrafiła wpływać na życie innych. Uważam, że przedstawienie postaci tylko za pomocą listów i wspomnień nie zawsze jest łatwym zadaniem, a Tracy Rees doskonale sobie z tym poradziła. Sama Amy jest taką szarą myszką, co jednak łatwo wytłumaczyć tym, w jaki sposób traktowano ją w domu Vennewayów. Choć Aurelia miała ją za wierną przyjaciółkę, towarzyszkę, a w końcu i młodszą siostrę, to pozostali mieszkańcy raczej nie pałali do niej tak ogromną sympatią. Pracownicy byli obojętni, ale państwo Venneway nigdy nie ukrywali swojej nienawiści. Mieli za złe Aurelii, i nawet sobie samym, że ulegli prośbie córki, która przyniosła zmarznięte dziecko znalezione w zaspie śnieżnej do domu. Pochodzenie Amy nikomu nie jest znane, a co ciekawe, dziewczyna nawet niespecjalnie dąży do tego, żeby je poznać. Tak jak pisałam - odkrywamy raczej sekrety Aurelii, a nie jej młodszej przyjaciółki. Choć pojawiają się momenty, w których i ona potrafi walczyć o swoje, to jednak jest wciąż zagubioną, niepewną siebie dziewczyną. W trakcie jej podróży poznajemy również wielu innych bohaterów, z których genialną postacią okazała się być pani Riverthorpe! To starsza kobieta, jednak pełna klasy, życiowej mądrości i takiej jedynej w swoim rodzaju zadziorności, wredoty i niezaprzeczalnej pewności siebie. To taka urocza zrzędliwość, która jest po prostu znakomita. Książka jest napisana bardzo dobrym językiem, idealnie dopasowanym do epoki, w której rozgrywa się akcja. Chociaż jej tempo raczej nie jest zbyt szybkie, chwilami wręcz powolne, to nie można się temu dziwić. To nie jest ten typ historii, do którego pasowałoby szybkie tempo czy rosnące napięcie. To taka spokojna, pełna gracji powieść, która ma na celu coś zupełnie innego niż sprawienie, że czytelnikowi serce podchodzi do gardła. Autorka dobrze odzwierciedliła realia tamtych czasów i świetnie zaplanowała podróż Amy, która podąża za wskazówkami Aurelii zamieszczonymi w listach. Widać, że przyjaciółka chciała zapewnić swojej młodszej towarzyszce podróż życia, a jej celem było to, aby Amy stała się pewna siebie, zostawiła za sobą przeszłość i zaczęła żyć na nowo. Czy jej się udało? Myślę, że tak. Choć jej życie nie było usłane różami, podobnie jak cała podróż, którą odbyła, to uważam, że było jej to potrzebne. Tajemnice Amy Snow to książka przyjemna, napisana z gracją i pasją. Choć nie jest to ten typ literatury, po który sięgam najczęściej, to przyznaję, że nie żałuję czasu z nią spędzonego. Owszem, chwilami bardzo dłużyło mi się zapoznawanie z perypetiami głównej bohaterki, ale to właśnie dlatego, że nie jestem przyzwyczajona do takich pozycji. Nie uważam jednak, żeby była to powieść nudna czy przewidywalna, choć zbyt wielu elementów zaskoczenia tutaj nie doświadczycie. Mimo wszystko pozytywnie odbiera się samą Amy, która poszukuje swojego miejsca na ziemi i samej siebie. Nawet ma się ochotę jej kibicować, bo to taka zagubiona sierotka, która wzbudza litość - ale nie w ten negatywny sposób. Tracy Rees świetnie zaprezentowała erę wiktoriańską, doskonale poradziła sobie z kreacją bohaterów i stworzeniem logicznego ciągu wydarzeń. Jestem pewna, że wiele młodych czytelniczek zakocha się w tej historii, zwłaszcza jeżeli przepadają za tego typu literaturą. www.bookeaterreality.blogspot.com

Informacje dodatkowe o Tajemnice Amy Snow:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2016-07-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788380152656
Liczba stron: 504
Tytuł oryginału: Amy Snow
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Tomasz Wyżyński
Dodał/a opinię: Sheti

więcej
Zobacz opinie o książce Tajemnice Amy Snow

Kup książkę Tajemnice Amy Snow

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Moje lato w Tenby
Tracy Rees0
Okładka ksiązki - Moje lato w Tenby

Rok 2014. Nora to z natury rozważna i odnosząca sukcesy kobieta. Pewnego dnia jej życie zaczyna się rozpadać. Dręczona przez lęki i koszmary, wyjeżdża...

Florence Grace
Tracy Rees0
Okładka ksiązki - Florence Grace

Florence Buckley jest sierotą i mieszka w Kornwalii, tajemniczej krainie wichur i wrzosowisk. Mimo trudnych warunków jest zadowolona ze swojego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy