"Toskania i Umbria.Przewodnik subiektywny." to była idealna książka na upalne lato tego roku. Nie jest to powieść, którą się pochłania a ja nie miałam dużo wolnego czasu na czytanie więc przewodnik służył mi całe lato do poznawania głównie pięknej Toskanii z jej klimatem, krajobrazem, zabytkami, ludźmi i kuchnią z jej zapachami i smakami. Było to dla mnie fantastyczna zagraniczna przygoda, która będzie jeszcze trwać, gdyż będę do niego wracać, tym bardziej, że nie sądzę bym kiedykolwiek tam zawitała.
Jestem jednak przekonana, że przewodnik pary Anna Goławska i Grzegorz Lindberg jest dobry nie tylko na letni urlop, gdyż Włochy a więc i Toskania odwiedzane są przez cały rok, a o każdej porze roku inne wrażenia ze zwiedzania można wynieść szczególnie, gdy ominie się upalne lato. Po za tym jest tak przystępnym, barwnym a zarazem sugestywnym językiem napisany, że można go czytać i napawać się tym wszystkim co zostało w nim przedstawione, opisane i przytoczone a także pokazane na sporej liczbie załączonych fotografii, nawet , a może szczególnie wówczas, gdy nie można tam osobiście być. Mnie dodatkową przyjemność w trakcie czytania przewodnika sprawiały włoskie nazwy, które będąc jak muzyka dla ucha chce się mimowolnie czytać na głos, by słyszeć jak śpiewnie brzmią.
Nie byłam i nie jestem osobą aktywnie turystyczną więc niewiele w życiu zwiedziłam.A za granicą byłam tylko na Węgrzech w czasach jeszcze głębokiego socjalizmu / Węgry się wtedy wydawały być rajem / i w obecnych Niemczech dwa razy. Toteż i z przewodnikami też niewiele miałam do czynienia, a z pewnością nie traktowałam ich jak książek do czytania. "Toskania i Umbria.Przewodnik subiektywny" już samą okładką, która jest w moich ukochanych kolorach; brązach i zieleniach, zachęca do otworzenia książki i zagłębienia się w jej treść. A jak już ją otworzymy to przepadamy z kretesem, gdyż z każdej strony czerpiemy pełnymi garściami różnego rodzaju ciekawie podane informacje, które mogą być niezwykle przydatne, gdyby się okazało, że się w tamtych stronach znaleźliśmy. Dowiadujemy się więc gdzie smacznie możemy zjeść, wypić dobre wino a także gdzie będziemy mogli i w jakich warunkach przenocować. Autorzy informują nie tylko o cenach, ale również o tym gdzie jest miło i sympatycznie, a gdzie już mniej.
Przewodnik, który prezentuję ponadto doskonale się czyta, gdyż autorzy całą swą wiedzę na temat Toskanii i Umbrii zawarli w krótkich formach, jakby felietonach interesująco wprowadzających czytelnika w poszczególne tematy związane z praktyczną stroną pobytu oraz sugestie dotyczące zwiedzania, próbując przekonać czytającego dlaczego ma wybrać właśnie Toskanię na cel swego wakacyjnego, chociaż nie tylko wyjazdu.
Włochy to kraj kotów toteż przez całą książkę oprócz ludzi i zabytków przewijają się koty, koty które są wprost wszędzie i nikomu nie przeszkadzają. Świadczą o tym świetne zdjęcia znajdujące się obok zdjęć zabytków w przewodniku.
Jednego mi tylko w tej książce zabrakło, a to wspomnienia o św. Ricie, która pochodziła z Rocca Porena w Cascii. Może dlatego, że trochę wcześniej czytałam o niej książkę i wydaje mi się być postacią godną wzmianki w takim przewodniku.
Rzadko to robię, ale tym razem gorąco polecam wszystkim ten estetycznie i starannie wydany przewodnik , który czyta się jak ciekawą książkę.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2013-06-10
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
Liczba stron: 356
Dodał/a opinię: