W cieniu kaplicy to kolejna z kronik życia spisywanych przez chirurga Hugha, który po zamieszkaniu w Bampton, w uznaniu zasług nie tylko na polu udzielania pomocy chorym, został przez lorda Gilberta mianowany zarządcą jego włości i zamieszkał w zamku. W tej kronice Hugh snuje opowieść o swoim codziennym życiu na zamku w czasie, gdy jego dobroczyńca, lord Gilbert, pilnował granicy ze Szkotami przebywając wraz z rodziną w innej swej posiadłości i o dwu przypadkach morderstw, których wyjaśnieniem musiał jako zarządca posiadłości lorda się zająć.
Gdy nieopodal kaplicy św. Andrzeja znaleziono zwłoki nadzorcy folwarcznego Alana na pierwszy rzut oka wydawało się, że został on zagryziony przez dzikie zwierzę. Jednak ewidentny brak jakichkolwiek śladów, mimo miękkiego otoczenia wokół zwłok, jak również krwi, która powinna wytryskać z rozerwanego gardła a także fakt, że Alan nie miał na stopach butów, jak również nie leżał koło niego jego kij, jakiego używał - w czasie wieczornego obchodu posiadłości lorda - dały Hughowi wiele do myślenia, ponieważ obalały podejrzenie, że to mógł być wilk - tym bardziej, że wilków w tej okolicy ostatnio nie widywano. W trakcie intensywnie prowadzonego dochodzenia, ze względu na to, że sprawa, jako zarządcy włości lorda spędzała mu sen z powiek, Hugh o mało dwukrotnie nie traci sam życia, ale gdy życie utraci z kolei podejrzany przez niego o zabójstwo nadzorcy Henry atte Bridge, na którego stopach zauważył buty zamordowanego, a których posiadania ten nie potrafił wiarygodnie wytłumaczyć sprawa się skomplikuje jeszcze bardziej. Hugh jednakże mając umysł otwarty i bystry inteligentnie wiążąc wszystkie okoliczności obu zabójstw ze swymi podejrzeniami popartymi wynikiem nocnych i dziennych obserwacji, dociekliwości i przemyśleń wykazuje jasno i dobitnie kto szantażuje niektórych spowiadających się u wikarego z kaplicy św. Andrzeja, i dlaczego również i Henry atte Bridge musiał zginąć.
W tej części swej kroniki Hugh sporo miejsca poświęca swoim marzeniom o żonie, które nabierają na sile szczególnie w zimne noce na zamku, gdy nie może się rozgrzać w łożu. Martwi się, że biorąc pod uwagę nieśmiałość, jaka mu jest przyrodzona a także brak umiejętności w postępowaniu z białogłowami będzie mu trudno znaleźć żonę odpowiadającą jego stanowi tym bardziej, że ostatnio swe uczucia ulokował za wysoko, bo aż w siostrze swego dobroczyńcy, pięknej lady Jane, która niestety już znalazła męża. Wydaje się jednak, że i tu dopisze mu szczęście, gdyż w czasie pobytów w Oksfordzie, do którego bywa wyjeżdża po pergamin do pisania kronik, odwiedza zawsze swego mistrza z czasów studiów, Johna Wycliffe'a, u którego zasięga rad w każdej trudnej - nie omijając również tematu małżeństwa - sprawie. Mistrz John, sam jako kawaler obcujący głównie z książkami, uczonymi i studentami nie wiele mu w tej materii może pomóc, ale proponując mu zmianę sklepu z pergaminem przyczynia się do poznania przez Hugha Kate, którą nie tylko zostaje zauroczony, ale która na dodatek zdaje się być idealną żoną dla kogoś takiego, jak on.
W cieniu kaplicy wciąga swą interesującą fabułą równie mocno, jak pierwszy tom czytanej przeze mnie serii, intrygując kolejnymi, różnorodnymi i pasjonującymi, a również tym razem niebezpiecznymi przygodami swego nietuzinkowego średniowiecznego bohatera, który równie umiejętnie przywraca zdrowie swym pacjentom co rozwiązuje ekscytujące zagadki.
Wydawnictwo: Promic
Data wydania: 2013-04-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Dodał/a opinię:
Hugh z Singleton, czwarty z synów ubogiego rycerza, nie mógł, czego był świadom, liczyć na schedę po ojcu, bo ta – choć skromna – i tak „miała...
Kolejne, trzecie już spotkanie ze średniowiecznym medykiem, Hugh z Singelton. John Wycliff, rektor Canterbury Hall, mistrz i przyjaciel Hugh, zostaje...