Akcja książki rozgrywa się w XIX wieku i koncentruje się w głównej mierze na perypetiach bohaterów: Joachima i Luizy. On, ze szlacheckiej rodziny opuszcza rodzinny dom, to samo spotyka dziewczynę (pół Polkę, pół Francuzkę), która perfidnie oszukana przez matkę co do przeszłości (która rozsypała się jak domek z kart), prawie porwana, a na dodatek zmuszana do niechcianego małżeństwa, przebiegle wprowadza w życie swój sekretny plan. Mamy także radcę Szuszkina, wysłannika cara w Polsce, który nie może się przyzwyczaić do warunków naszego kraju.
,,W tym Nadwiślańskim Kraju wszystko było inaczej- nawet jedzenie, które zamiast od razu trafiać do żołądka, osadzało się między zębami."
Okazuje się, że Luiza i Joachim kilka lat później spotykają się w domu państwa Lubeckich, gdzie Luiza jest opiekunką młodszych dzieci i przyjaciółką ich córki Rozalii, a Joachim (pod innym nazwiskiem) przyjacielem jednego z synów właścicieli domu. Dalej dużo się dzieje, dodam, że panowie spiskowali by obronić kraj przed zaborcą- co sprawiło, że Joachim wylądował w więzieniu i poznał co to farsa procesowa. A Luiza? W tym cudzym domu nie może sobie pozwolić na okazywanie emocji, w tym zawiedzionej miłości, bo jest obca. Niedomówienia i wiele nieporozumień rozdzieli bohaterów, pchnie ich do zdrady, do niewłaściwego postępowania, do krzywd, wzajemnej nienawiści i żalów.
Zapoznanie z treścią książki utrudniało jak dla mnie nieumiejętnie poprowadzone przez pisarkę skoki czasowe, niechronologiczne poznawanie faktów z życia bohaterów-zwykle mi to nie przeszkadza, bo dodaje to tajemnicy, ale tutaj bardzo mnie to irytowało. Generalnie pomysł na książkę: romans z elementami obyczajówki plus wątki sensacyjno- politycznie jest ciekawy, ale tutaj trochę ,,utonął" w powodzi dziwnych wydarzeń, nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, nadmuchanej akcji, które apogeum osiąga w chaotycznym zakończeniu. Historia skończyła się tu jakoś nagle, zbyt szybko, bez dobrej puenty. Rozczarować może też brak oddanego rysu historycznego- wprawdzie akcja dzieje się podczas zaborów, ale tamtejsze realia nie zostały wiernie przedstawione. Dla odmiany podobało mi się ukazanie nierzadko skomplikowanych relacji między bohaterami, ich przemiana, to jak cudze domy, a brak własnego miejsca; brak zrozumienia, miłości i w sumie bezpieczeństwa wpłynął na ich postępowanie. Także ich walka z przeciwnościami losu.
Osobiście raczej nie stanę się fanką prozy Hanny Cygler, ale może mogę ją wskazać czytelniczkom, które chcą poczytać o romansowych perypetiach bohaterów. Uprzedzam jednak, nie jest to literatura wysokich lotów, moim zdaniem zawiera w sobie trochę niedociągnięć.
Informacje dodatkowe o W cudzym domu:
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2013-01-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7510-964-1
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
monalizka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...