Mam wrażenie, jakoby Fabisińska napisała niniejszą powieść zupełnie bez stresu i wysiłku - owszem widać tu ogromne przygotowanie autorki, ale chodzi mi o lekkość każdego zdania i każdej strony. Rozbawiły mnie sytuacje z psami, podejrzenie "marchewkowego kodu" czy wścibstwo mieszkańców Helu. A były przecież sprawy, które utrzymywały wysoki poziom adrenaliny...
Z jednej strony autorka musiała poznać nie tylko świat holenderskich malarzy, zagłębić się w intrygę kryminalną, by nie popełnić gafy w dziedzinie roślin trujących czy zasad prowadzenia przesłuchań i obowiązków policji czy zatrzymanych to z drugiej - lektura ta stanowi dla czytelnika ogromną przyjemność. Mimo nieznajomości niektórych tematów, nie można nie rozumieć o co chodziło, co autorka miała na myśli czy poczuć się jak laik, bo wszystko zostało wyjaśnione i na równi z bohaterami można podążać tropem morderstwa. Tylko czy na pewno wszystko jest tylko czarne i białe? Czy dowody są jednoznaczne?
Jeśli jednak oczekujecie, że zagadki się wyjaśnią a Wy otrzymacie odpowiedzi na pytania to muszę Was rozczarować - musimy poczekać do chwili, gdy dane nam będzie wziąć do rąk "Zielarnię nad Sekwaną". Dopiero w niej wyjaśnienia i odpowiedzi wybuchną jak fajerwerki - nie mogę się doczekać tego faktu, bowiem w mojej głowie kłębią się liczne teorie na temat tego, jak autorka rozwikła pewne sprawy. Ciekawe czy będę miała rację...
Z całego serca polecam Wam "Werandę na Czarcim Cyplu"!
całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/09/liliana-fabisinska-weranda-na-czarcim.html
Informacje dodatkowe o Weranda na Czarcim Cyplu :
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2016-09-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-8075-145-3
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
ejotek
Sprawdzam ceny dla ciebie ...