Już dawno nie miałem takiego problemu z podjęciem decyzji dotyczącej oceny powieści po zakończeniu jej lektury. W dalszym ciągu targają mną sprzeczne emocje i co chwilę zmieniam zdanie odnośnie tejże oceny i opinii na temat "Władcy liczb". Były momenty, kiedy myślałem sobie, że najlepiej byłby aby główny bohater przybrał inne imię i nazwisko, aby nie przynosić wstydu Edwardowi Popielskiemu, lecza za chwilę okazywało się, że to, co czytam właściwie mi się podoba i czynię to z zainteresowaniem, bo ciekaw jestem, jakie tym razem rozwiązanie zagadki przygotował Marek Krajewski.
"Władca liczb" nie jest zapewne powieścią, za którą polubiłbym Marka Krajewskiego. Cały czas waham się nad stwierdzeniem czy jest to historia przeciętna, czy może dobra? Nie chcę też chyba roztrząsać aż tak mocno tego problemu, aby nie zatrzeć tych bardzo dobrych wspomnień, które pozostawiły po sobie wcześniejsze powieści tego autora (pomijając oczywiście powieść "W otchłani mroku"). Wydaje mi się jednak, że książką tą pożegnałem się już z Popielskim, nie wyobrażam sobie już kolejnej jego przygody. Pisałem już o tym przy okazji opiniowania wspomnianej "W otchłani mroku). Jak się okazało, Krajewski wykrzesał jeszcze z Popielskiego sporo sił, ale mam nadzieje, że były to ostatnie tchnienia.
Ocena: 4/6
"W otchłani mroku" oceniłem na 3,5/6 i w związku z tym, że nie daję tutaj ocen typu 3,75/6, pozostanie zatem jak wyżej.
Informacje dodatkowe o Władca liczb:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-09-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-240-3219-8
Liczba stron: 312
Dodał/a opinię:
Isgenaroth
Tagi: bóg
Sprawdzam ceny dla ciebie ...