Będąc już po lekturze powieści ,,Wszystko, co lśni" śmiem stwierdzić, że w przypadku tego utworu swoją doskonała robotę zrobiła reklama. Książka szumnie zapowiadana już wiele miesięcy przed wydaniem, nawet jeszcze pod innym tytułem, jako stylizowana na wiktoriańską epopeję, nagrodzona Bookerem, dopieszczona w najmniejszych szczegółach fascynująca intryga, podszyta astrologią, seksem, złotem i przygodą.
Ja, oczywiście dałem się złapać na ten lep. Właściwie to wystarczyło mi samo stwierdzenie, że to czasy wiktoriańskie, choć akcja rozgrywana jest poza Anglią. Nie mogłem sobie darować tak wspaniale zapowiadającej sobie pozycji i zabrałem się do niej wręcz z namaszczeniem. Początek, owszem zafascynował mnie i mężnie przedzierałem się przez te ponad dziewięćset stron w poszukiwaniu tej wspaniałej przygody. I tak się przedzierałem, że zamknąłem ostatnią stronę a tej wyczekiwanej przygody niestety nie zaznałem. Dostałem za to nudnawą powieść, faktycznie stylizowaną na czasy epoki wiktoriańskiej, z zawartością dość zawiłej intrygi i listą bohaterów zawierającą dużą ilość nazwisk. Poczułem się troszkę oszukany, ale cóż, sam sobie przecież byłem winny, bo jestem widocznie podatny na reklamę.
Pomyślałem, że autorka wzięła sobie może za wzór niezapomnianą dla mnie książkę pt. Kwinkunks" autorstwa Charlesa Pallisera i wpadła na pomysł, że skomplikuje swoją intrygę na podobieństwo tejże właśnie powieści. Być może tak było, tyle że w żaden sposób nie dorównała ustanowionemu i niedoścignionemu wzorowi. A może się mylę i nie umiem poznać tego co dobre? W końcu, jak wcześniej wspomniałem, powieść ,,Wszystko co lśni" w 2013 roku została nagrodzona prestiżową nagrodą Bookera. Ja niestety nie potrafię znaleźć w niej tego piękna i dostrzec tych plusów, które wpłynęły na decyzję komisji przyznającej nagrodę. Nie dyskutuję też z gustami innych czytelników, których książka ta urzekła. Każdemu przecież może spodobać się coś innego.
Mając w pamięci oryginalny język, pomysł i tytaniczna pracę, jaka potrzebna była do stworzenia tej powieści, ale także chwile, podczas których było dość nudno, jestem skłonny stwierdzić, że oceniam ,,Wszystko co lśni" jako powieść dobrą. Nie będzie ona jednak należała do tych, które jak wspomniany wcześniej ,,Kwinkunks", czy nawet ,,Szkarłatny płatek i biały" pozostaną ze mną do końca mych dni.
Informacje dodatkowe o Wszystko, co lśni:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2014-10-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788308054185
Liczba stron: 832
Dodał/a opinię:
Isgenaroth
Sprawdzam ceny dla ciebie ...