Wyścig z czasem

Ocena: 4.6 (5 głosów)
opis
Już okładka mi się spodobała - na pierwszym planie mężczyzna w mundurze obejmujący kobietę. Widać, że to nie przywitanie, raczej pożegnanie, może rozłąka na zawsze. Poniżej sylwetka młodego człowieka, który przemierza równinę - dokądś zmierza. Co łączy te trzy osoby? Są książki, które muszę mieć. Czasem wpływa na moją decyzję okładka, czasem zaledwie parę słów, które przeczytam w gazecie lub Internecie. Nie jest wtedy dla mnie ważne, czy po przeczytaniu, książka okaże się czytadłem czy arcydziełem. Ma być na półce, bo wiem, że będę do niej wracać, czytać fragmenty lub od początku do końca, ponieważ coś mnie ujęło w tej akurat historii. Znajduje w niej COŚ, co każe mi do tej książki wracać. Tak było w przypadku debiutanckiej powieści Justyna Go ,,Wyścig z czasem". Młody Amerykanin Tristan Campbell właśnie skończył studia i ... właściwie nie bardzo wie, co ma robić w życiu. Pewnego dnia otrzymuje przesyłkę z angielskiej kancelarii. Po skontaktowaniu się z brytyjskim prawnikiem dowiaduje się, że może być on spadkobiercą olbrzymiego majątku ( czytaj: bajecznej fortuny), która należała do Ashleya Walsinghama. Ów Brytyjczyk, żołnierz z czasów I wojny światowej, zginął podczas próby zdobycia Mount Everest w 1924r. Cały majątek miała odziedziczyć ukochana Ashleya - Imogen Soames-Andersson lub jej bezpośredni potomkowie. W chwili śmierci Walshinghama, dziewczyna od siedmiu lat była uważana za osobę zaginioną i nigdy ani ona, ani jej potomkowie nie wystąpili z roszczeniami do spadku. Po osiemdziesięciu latach pewne poszlaki wskazują, że babka Tristana była córką Imogen i Walshingama. Chłopak musi to tylko udowodnić. Wydaje się, że nie ma bardziej prostego zadania. Jednak tutaj zaczynają się schody. Tristan całą historię musi zachować w tajemnicy, nie może prosić o pomoc detektywów, nie może nawet porozmawiać z rodziną. Jakby tego było mało, na udowodnienie swojego pokrewieństwa ma dwa miesiące, inaczej majątek przejdzie na własność instytucji charytatywnych. Prawnicy są wyrozumiali, wystarczy jakikolwiek dokument łączący babkę Tristana z Imogen, chociaż niczego takiego nie udało się nikomu znaleźć w żadnym europejskim archiwum. Jednak Tristan nie na darmo skończył historyczne studia, jest młody, wierzy w swoją przenikliwość, inteligencję oraz liczy na łut szczęścia - majątek będzie jego, jeżeli cała ta historia jest prawdą. Rzuca wszystko( czyli właściwie nic ) i postanawia wyruszyć do Europy - śladami Imogen i Ashleya. W tej podróży za dwójką ludzi sprzed wielu, wielu lat zacznie powoli odkrywać siebie. Już właściwie na samym początku przestanie zależeć mu na spadku, będzie go interesować tylko udowodnienie samemu sobie, że jest potomkiem ludzi sprzed wielu lat, którym nie wiedzieć dlaczego się nie ułożyło. Staje się to powoli jego obsesją, czy będzie potrafił zatrzymać się w odpowiednim momencie? Jak daleko posunie się w tych poszukiwaniach, dokąd, do kogo one go zaprowadzą? Kogo spotka na swej drodze? Co udowodni? Czy coś odkryje, a może odkryje więcej niż nawet sam zakładał? Jaki dowód trzeba przedstawić prawnikom, by uznali go za spadkobiercę, skoro nie ma formalnych dokumentów? Czy dowód - jeżeli istnieje - przekona kogokolwiek? A może Tristan zyska coś ważniejszego niż pieniądze ze spadku? Może znajdzie kogoś ważniejszego niż duchy ludzi sprzed wielu lat? Odpowiedź na te pytania powinny się znaleźć w zakończeniu tej historii. W tej książce zakończenie jest ... dziwne. Na początku wydawało mi się, że autorowi zabrakło pomysłu na rozwiązanie zagadki, ale to nie tak. Zakończenie jest - tylko czytelnik musi sam sobie dopowiedzieć rozwiązanie, od niego zależy zwycięstwo czy przegrana Tristana. Jeżeli chodzi o głównych bohaterów - cóż, tutaj moją sympatię zdecydowanie wzbudza Ashley Walshingham. Jego postępowanie potrafię zrozumieć, do końca kochał Imogen. Chociaż od samego początku wiemy, że Walshingham nie przeżył wyprawy na Mont Everest ( jego śmierć nie odbiła się nawet większym echem w środowisku wspinaczkowym, ,,Jego nazwisko przetrwało jedynie w annałach ludzkich podróży, i to zaledwie jako przypis"), to jakoś miałam nadzieję, że może będzie inaczej, że będzie szczęśliwe zakończenie dla człowieka, który przetrwał okopy Wielkiej Wojny, który nawet podczas ostatniej wyprawy myślał o tej jedynej: ,,(...) Usiądziemy nad wodą i opowiesz mi, co robiłaś przez te wszystkie lata. A ja zrozumiem, czemu nie zginąłem pod Redutą Cesarzowej ani na tej górze, ani przez Ciebie. I będę mógł żyć w zielonej Anglii i nie marzyć o niczym prócz tego, co mam". Jakie piękne myśli w obliczu koszmarnego zimna, które niesie z sobą śmierć. Jednak nie było szczęśliwego zakończenia. Czy winić za to Imogen? Na to pytanie czytelnik też musi sobie sam odpowiedzieć, ale moim zdaniem ta dziewczyna nie dorosła do tak wielkiego uczucia, jakim darzył ją Ashley. Jej impulsywna natura zniszczyła wszystko, co mogło być piękne w jej życiu. Nie rozumiem jej zachowania, kiedy namawiała Ashleya do opuszczenia okopów, ale i wojennych towarzyszy. Czy naprawdę potrafiłaby być z kimś, kto zostawia w nieszczęściu swoich przyjaciół? Dlaczego odsunęła się od Walshinghama, kiedy ten jej odmówił? Odmienny kobiecy stan nie może być wytłumaczeniem, bo w podobnej sytuacji było wiele kobiet, których bliscy walczyli. Tysiące kobiet cieszyło się, kiedy ich mężczyźni wracali z frontu, a ona porzuciła Ashleya na zawsze, jakby chciała go ukarać swoją nieobecnością za jego odmowę. Są ludzie, którzy lubią być nieszczęśliwi - czy taka była Imogen? A może prawda jest całkiem inna, bo jak mówi jeden z prawników, charakteryzujący postępowanie Imogen i Ashleya: ,, To było w roku tysiąc dziewięćset dwudziestym czwartym. Mówimy o ludziach innych niż pan czy ja". Książka pisana jest z perspektywy poszukiwań Tristana, ale te rozdziały przeplatają się z historią, której głównymi bohaterami są Imogen i Ashley. Trudno jednoznacznie stwierdzić, które są ciekawsze. Kibicowałam poszukiwaniom Tristana, podziwiałam za determinację i pasję detektywa, za to, że nie ustępował nawet wtedy, gdy wszystko było przeciw niemu. Snuła mi się wtedy po głowie myśl Melchiora Wańkowicza: ,,Nie podam ręki nikomu, kto nie wie, jak jego prababka z domu". Jakie to dzisiaj aktualne, co my bowiem wiemy o swoich przodkach? Pewnie niewiele więcej niż Tristan na początku swojej podróży do przeszłości... Na koniec, cóż mogę więcej dodać - jeżeli tak wygląda debiut, to pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że kolejne książki tego autora będą równie fascynujące i ciekawe. Może i są tam małe niedociągnięcia, ale znika w to w całej konstrukcji powieści. Cała historia jest bowiem przemyślana, pięknie opowiedziana i przez cały czas trzyma w napięciu niczym powieść sensacyjna.

Informacje dodatkowe o Wyścig z czasem:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2015-03-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788377587003
Liczba stron: 512
Dodał/a opinię: maja_klonowska

więcej
Zobacz opinie o książce Wyścig z czasem

Kup książkę Wyścig z czasem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy