Wspomnienia Marty Skowrońskiej - córki prostego chłopa pańszczyźnianego - odsłaniają kulisy pięcia się po kolejnych szczeblach rosyjskiej drabiny towarzyskiej.
Wypełniona działającymi na myśli opisami lektura stwarza atmosferę, dzięki której przenosimy się w świat wpływowych postaci, nieustannego pijaństwa i absurdalnego luksusu. Pierwszoosobowa narracja pozwala nam wsiąknąć w realia płynącej alkoholem XVIII-wiecznej Rosji, w której przelewające się przez liczne strony bogactwo i przepych przeciwstawione są skrajnemu ubóstwu, głodowi i wojnie.
Historia nie skupia się jednak wyłącznie na społecznym awansie głównej bohaterki. Równie ważną - jeśli nie ważniejszą - rolę odgrywają towarzyszące jej od młodości romanse.
Dla pochodzącej z Inflant dziewczyny, wyróżniająca się na tle jej wioski uroda była zarówno darem, jak i przekleństwem. Uznawała ją za piętno, znak przypominający o haniebnym akcie; pokusie, której w młodości uległ jej ojciec. Przekazywana z rąk do rąk - niczym trofeum - dziewczyna nie traci jednak czasu na daremne użalanie się nad sobą.
Odniosłam wrażenie, że punktem kulminacyjnym utworu było trafienie na rosyjski dwór. Po tym wydarzeniu akcja widocznie spowolniła i już do końca toczyła się swoim ślimaczym tempem. Nieszczególnie mi to przeszkadzało, jednak z tego względu odradzam książkę fanom gęstych intryg i szybkiej akcji, których można by się spodziewać po dworskim życiu.
Główną osią fabuły jest wątek trudnej miłości zwykłej chłopki do Cara Wszechrusi.
Szalony, niezrozumiany władca widział w prostej dziewczynie nadzwyczajny umysł.
Pomimo lat spędzonych u jego boku, Katarzyna nigdy nie mogła być pewna swojej pozycji. Bezustannie wisiała nad nią groźba śmierci lub zesłania do zakonu. Była jedyną kobietą, która tak długo potrafiła utrzymać przy sobie cara, a mimo to jej los był niepewny.
Na przestrzeni lat, w których dzieje się akcja, widzimy bezowocne starania o urodzenie dziedzica tronu, więdnącą miłość dwójki głównych bohaterów i usychające przyjaźnie.
Książka pozostawia po sobie uczucie smutku i nostalgii, ze względu za tęsknotę głównej bohaterki za utraconą młodością i brak pogodzenia ze starzeniem się.
Największym grzechem pierwszoosobowej narracji jest subiektywność. Główna bohaterka wyobraża sobie siebie jako zdeterminowaną, odważną i dobroduszną. Kiedy jednak przyjrzymy się jej aktom, a nie myślom, jawi się nam ona w nieco innych kolorach. Pozytywnie brzmiąca ,,determinacja" okazuje się zwyczajnym wyrachowaniem. A ,,odwaga" przemawia przez jej czyny wybiórczo, często ustępując miejsca zwykłemu tchórzostwu. Pomimo najszczerszych chęci, nie udało mi się zapałać do niej sympatią.
Początkowo można być przytłoczonym mnogością postaci przewijających się przez rosyjski dwór. Co chwilę przedstawiani są nam jacyś ludzie. Poznajemy ich historie, charaktery i zwyczaje tylko po to, żeby zaraz zniknęli i byli co najwyżej nazwiskiem wspomnianym mimochodem w rozmowie.
Autorka zadbała o research - co się chwali - jednak miejscami miałam wrażenie, że za wszelką cenę stara się wepchnąć do książki szereg wyczytanych faktów. W narracji główna bohaterka bez konkretnej przyczyny sypała z rękawa ciekawostkami na temat XVIII-wiecznej Rosji, jakby autorka chciała się pochwalić ich znajomością, ale nie potrafiła wpleść ich w fabułę.
Pomimo szeregu wytkniętych wcześniej wad, książka zostawiła po sobie raczej pozytywne odczucia. Jak już wcześniej wspomniałam, polecam ją osobom, które nie rażą powolne tempo akcji i sączące się z każdej strony dosłowne opisy seksu.
Informacje dodatkowe o Caryca:
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2011 (data przybliżona)
Kategoria: Historyczne
ISBN:
9788375083743
Liczba stron: 544
Dodał/a opinię:
anaemia
Sprawdzam ceny dla ciebie ...