Jako że kryminały bardzo lubię, a Jo Nesbo jest bardzo popularnym ich twórcą, z chęcią zabrałam się za czytanie jego tworu. Dziwię się sama, iż do tej pory nie miała styczności z jego twórczością, ale w końcu nadeszła ta chwila. I muszę przyznać że liczyłam na wiele, po tych wielu pozytywnych opiniach jakie słyszałam o autorze. Niestety nie było najlepiej.
Pomysł na fabułę, jest raczej typowy. Podobnych historii było już całkiem sporo. Zabójca, który prawdopodobnie jest seryjnym mordercą, łączenie wątków, szukanie motywu, wiązanie ze sobą kolejnych ofiar i przewidywanie kolejnych ruchów psychopaty. Bardzo standardowe. Początkowo jednak, miało to swój ciekawy klimat, zwłaszcza że działo się to w Australii, która jest jednym z krajów, które chciałabym odwiedzić. Dodatkowo, łączą się z tym liczne różnice pochodzeniowe i kulturowe, związane prawdopodobnie z morderstwem. Choć one momentami nudziły.
Według mnie cała akcja rozgrywa się zbyt wolno. Wiadomo, iż początkowo należy czytelnika wprowadzić w temat, zapoznać z bohaterami i ogólnym zarysem fabuły. Jednak jeśli dalsze sto stron jest na tym samym poziomie dynamiki, zaczyna się robić nudnawo. Przez to i moje zainteresowanie tą historią słabło. Na szczęście po przeczytaniu połowy, to się lekko zmieniło. Pojawiły się nowe wątki, które wprowadziły do historii nowy powiew zainteresowania. I tak to się jeszcze kilka razy zmieniało. Podobało mi się tu natomiast samo zakończenie tej historii. Satysfakcjonowało mnie.
Bardzo lubię, gdy w kryminałach, akcja nie skupia się jedynie na głównym wątku jakim jest morderstwo, czy jakieś inne przestępstwo, ale i na samym życiu śledczych. A tu w ich życiu dzieje się całkiem sporo. Z Harrym Hole wiąże się delikatna historia romantyczna. I jest całkiem ciekawa...
O bohaterach w tej książce ciężko mówić. Przewija się tu ich tak wiele, że momentami, czułam się tym bardzo przytłoczona. I nieraz pomyliłam ich sobie. Ale najważniejszy z nic, czyli Harry, okazał się bardzo barwnym osobnikiem. Nie tylko stanowczy i rozsądny, ale i ogromnie utalentowany, w swojej profesji. Jego intuicja już nieraz mu pomogła i wybawiła z opresja, a znajomość ludzkich zachowań pomogły w dążeniu do celu.
Nie jestem wielką fanką tej książki. I następnym razem dwa razy się zastanowię, zanim wezmę się za twórczość tego autora. Oczywiście nie było to złe, ale nie było też tym czego oczekuję po powieści kryminalnej. Zwyczajnie czytałam już lepsze.
Informacje dodatkowe o Człowiek nietoperz:
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2010-02-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
83-7264-254-0
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Flaggermusmannen
Język oryginału: norweski
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Dodał/a opinię:
Diana Piotrowska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...