Nastolatka za sprawą ciotki z obrazu i starego zegara przenosi się w czasie 80 lat do końcówki XIX wieku. Musi odnaleźć się w całkiem innej rzeczywistości, jako, że świat jej prababek diametralnie różni się od tego jej z lat 60 - tych XX wieku. co najdziwniejsze wraz z nią w przeszłości jest jej rodzina, koleżanki ze szkoły czy nauczyciele, jednak oni, w przeiwieństwie do nastolatki, nie pamiętają nic z XX wieku.
Dla współczesnego czytelnika mamy tu podwójną podróż w czasie. raz, że do XIX stulecia, a drugi do lat 60, od których dzieli nas bądź co bądź także spory kawał czasu.
Anda wydaje mi się osobą naiwną i dosyć głupiutką. Cały czas zapomina, że jest w innym stuleciu i co rusz wypatruje dwudziestowiecznych wynalazków. Rozbroiła mnie scena, kiedy to dziewczyna chce zadzwonić. Ja rozumiem, że można nie wiedzieć co to jest turniura, ale raczej nie powinno się spodziewać, że spotka się w tamtej epoce samochody czy tramwaje.
Ogólnie książka trochę już "trąci myszką" i nie wiem czy może przypaść do gustu nastolatkom z XXI wieku.
Informacje dodatkowe o Godzina pąsowej róży:
Wydawnictwo: Siedmioróg
Data wydania: 2015 (data przybliżona)
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
9788375685510
Liczba stron: 288
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Shi4
Sprawdzam ceny dla ciebie ...