"Wielokrotnie nagradzana powieść!" - można przeczytać na okładce tej książki. Hmm. Podczas lektury "Kruchości skrzydeł" musiałam często robić przerwy, ponieważ nie mogłam zorientować się w jakich czasach rozgrywa się akcja. Muzyka z lat 70., wystrój pokoju Beth z lat 60. Czy to połączenie w dzisiejszych czasach (dodatkowo mała mieścina górnicza w Australii) będzie bliskie nastoletniemu czytelnikowi? Moim zdaniem trochę to wszystko jest za przestarzałe. Losy 14-letniej Beth są tu przygnębiająco realistyczne. Złe towarzystwo, używki, seks, gwałt, samobójstwo. Jednak ciężko mi ocenić zachowanie nastolatki, ponieważ nigdy nie poznałam wersji wydarzeń z jej ust. Życie dziewczyny zdaje się być ostrzeżeniem. Historia opowiedziana jest z punktu widzenia Jennifer (10-letniej siostry Beth) z nielicznymi wyjątkami. Jest to narrator wszechwiedzący, co sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać skąd ona zna "takie" szczegóły z życia swej siostry. Ponadto głos Jennifer brzmi o wiele starzej niż w rzeczywistości. Uważam, że 10-latka jest za młoda, by zrozumieć, co się działo z Beth. Warto wspomnieć także o tym, że często trudno się zorientować czy narrator mówi w retrospekcji czy w chwili obecnej. Wiele miejsca autorka poświęca tu również na opisy miejsc lub osób (istny tłum postaci), które nie wnoszą nic do wątku głównego. Na przykład można tu odnaleźć całe rozdziały mówiące o życiu sąsiadów.
Fragmenty napomykające o wątku anielskim nic nie wyjaśniają. Powiedziałabym nawet, że powodują wręcz lekki chaos. Sugerowanie jakiejś formy magii (lub duchowości) również może mocno rozproszyć. Ponadto żałuję, że znaczenie tytułu pozostaje nie do końca jasne. Można powiedzieć, że to książka odrobinę surrealistyczna. Warto dodać, że akcja jest tu bardzo powolna (autorka "wrzuca" aż 7 stronicowe "zapychacze"). Na plus można zaliczyć tu opisy Australii. Bardzo interesująco zostało tu przedstawione miasteczko górnicze. Aż poczułam jego zapach. Dodatkowo pisarce udało się dobrze skonstruować profil psychologiczny nastolatki wymykającej się spod kontroli rodziców. Interesująca była dla mnie także część, która koncentrowała się na reakcjach rodziny pozostającej w żałobie. Niestety niespodziewane, częste przeskoki w czasie trochę utrudniały lekturę. Po pierwszym rozdziale pomyślałam, że to zbiór opowiadań ponieważ kolejny wydał mi się być z zupełnie innej bajki. Wygląda na to, że autorka starała się być jednocześnie poetycka i abstrakcyjna. Jednak nie przyniosło to pozytywnych efektów. Jedyne co odczuwałam po lekturze to zdezorientowanie.
Wydawnictwo: Dobra Literatura
Data wydania: 2016-05-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Agnieszka Chmielewska-Mulka
Kiedy znika nastolatka, miasteczko aż kipi od plotek: wszyscy mówią o tym, w co była ubrana – o sukience w kolorze nocnego nieba uszytej z...