Dwie kobiety i dwa zupełnie różne życia, które niespodziewanie zaczynają się przeplatać. Dla jednej z nich przyszłość dopiero się zaczyna, dla drugiej jutro może niedługo już nie nadejść. Obydwie z wielkim bagażem doświadczeń, zagubione w swych uczuciach i mierzące się z dojmującą samotnością. Czy pomogą sobie nawzajem?
Klimatyczna, tajemnicza i nieco mroczna okładka oraz krótkie, niewiele mówiące czytelnikowi streszczenie, sprawiły, że nabrałam na tę powieść wielkiej ochoty. Liczyłam na książkę bardzo emocjonalną i wypełnioną sekretami, która zapadnie mi w serce i dogłębnie mnie poruszy. Cały czas zastanawiałam się ponadto, co połączy książkowe bohaterki i jak rozwinie się ta historia. Pomysł z przepleceniem ich losów to dla mnie prawdziwy strzał w dziesiątkę. Uwielbiam kiedy autorzy łączą w ten sposób teraźniejszość z przeszłością a młodość z dojrzałością.
Historie kobiet są zupełnie inne, a bagaże ich doświadczeń różnią się ciężarem. Nie znaczy to jednak, że jedna z nich jest mniej lub bardziej interesująca, choć początkowo można by tak pomyśleć. Nic bardziej mylnego. Los postawił na ich drodze wyzwania, z którymi musiały się zmierzyć, nie oszczędzając ich przy tym. Każda z nich musiała się uporać z bolesnymi wspomnieniami, żalem wobec innych czy samotnością. Tych problemów i trudnych tematów w tej powieści nie brakuje. Ich obecność kształtuje charaktery bohaterek i zmienia ich nastawienie wobec świata. A każda kolejna strona powieści przybliża je do siebie, a nas czytelników prowadzi do poznania odpowiedzi i zaskakującego finału.
„Gdyby znała swoją tożsamość, może byłaby bardziej spełnionym człowiekiem. Mogłaby żyć uczciwiej”.
„Pewne rzeczy trzeba po prostu porzucić. Nie można wziąć z sobą wszystkiego”.
Bardzo podoba mi się, że Ella i Rachela to kobiety silne i pewne siebie, które niełatwo złamać. Właśnie takie bohaterki wzbudzają we mnie najcieplejsze uczucia i zapisują się w mojej pamięci. Inteligentne, dążące do celu, poszukujące siebie, pełnokrwiste. Obydwie mocno przypadły mi do gustu, choć trudne charaktery sprawiają, że mogą one budzić i czytelnika bardzo różnorodne emocje. Czynnik ten bez wątpienia wpływa na głęboki realizm i cenną prawdziwość tej książki. Przez cały czas miałam wrażenie, że ta historia, momentami niesamowita, a nawet nieprawdopodobna, rzeczywiście mogłaby mieć miejsce.
Duże znaczenie ma dla mnie także fakt, że autorka odwołała się do II Wojny Światowej i problemów, z jakimi musieli mierzyć się Żydzie każdego dnia. Moim zdaniem każdy tego typu wątek przemycony do powieści zwiększa jej wartość. W „Książce Racheli” jest to jeszcze istotniejsze, bowiem, jak dowiadujemy się z posłowia Autorki „na tło historyczne składają się prawdziwe wydarzenia”.
„Musisz dać sobie radę. Dla nas, którzy żyjemy teraz i dla tych, którzy przyjdą po nas”.
„Dlaczego ktoś nienawidził ich tak bardzo, że niebezpieczeństwo groziło im, gdziekolwiek się zjawili”?
Kolejne rozdziały kierują czytelnika w zupełnie innym kierunku, niż mógłby się tego spodziewać. Mnożące się sekrety i zwroty akcji sprawiają, że przez cały czas podążamy za autorką z wielką ciekawością, zastanawiając się jakie niespodzianki jeszcze dla nas szykuje. Ani przez chwilę nie czułam się rozczarowana, a kiedy dotarłam do finału, ciężko było mi pogodzić się z faktem, że to faktycznie koniec.
Z chęcią napisałabym o tej książce jeszcze więcej ale uważam, że najlepiej by było, gdyby każdy z Was po prostu po nią sięgnął. Autorka posługuje się lekkim piórem, potrafi czarować historią i językiem. Intryguje, zaskakuje, miesza wątki. I sprawia, że nabieramy chęci na więcej.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2016-04-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 440
Dodał/a opinię:
Ewelina Olszewska