Z Anią Klejzerowicz miałam możliwość porozmawiać kilkukrotnie. Za każdym razem czułam, że rozmawiam z osobą szalenie inteligentną, oczytaną, posiadającą ogromną wiedzę chyba na każdy temat, potrafiącą bronić własnego zdania pomimo ogólnego sprzeciwu oraz wrogiej postawy współrozmówców, sympatyczną, ale nie zabiegającą o względy rozmówcy, nienarzucającą się, a mimo to przyciągającą do siebie innych. I chyba to, co cenię w Ani najbardziej to tolerancja dla drugiego człowieka, jego odmiennego zdania (nie nie, nie zgadzamy się we wszystkim) i ogromna miłość dla zwierząt. Tak, można śmiało powiedzieć, że jestem pod ogromnym urokiem Ani Klejzerowicz, dlatego tym bardziej było mi trudno opisać wrażenia po przeczytaniu ,,Listu z powstania", gdyż sama przed sobą nie chciałam wypaść stronniczo. Tak łatwo jest zachwycać się powieścią pisarki, która jest zwyczajnie cudowną osobą prywatnie i tak trudno krytykować, bo przecież można urazić kogoś, kogo się lubi.
Tłem dla wydarzeń ,,Listu z powstania" jest powstanie warszawskie i losy jednej z rodzin. Doktorostwo Bańkowscy zostają brutalnie zamordowani, starsza córka Hanna - jedna z walczących - zaginęła, przy życiu zostaje tylko Julia, zaledwie dziesięcioletnia dziewczynka. Trafia pod opiekę ciotki, która wraz z mężem stara się zastąpić jej najbliższą rodzinę. Z czasem Julia coraz intensywniej stara się dotrzeć do prawdy o losie swojej starszej, uwielbianej siostry. Angażuje w to również męża, Janusza, który jako dziennikarz ma niemałe możliwości dotarcia do tajnych informacji, wspólnie odwiedzają byłych powstańców starając się znaleźć najmniejszy ślad po Hani. Te poszukiwania stają się obsesją Julii, którą nieświadomie przekazuje córce, Mariannie, choć to właśnie one początkowo oddalają matkę od córki. Dziewczyna bardzo broni się przed grzebaniem w przeszłości, ma zupełnie inne poglądy na temat sensu samego wybuchu powstania oraz czemu i komu ono właściwie miało służyć, z czasem i ona nie może przestać myśleć o swej ciotce łączniczce.
Splot nieszczęśliwych wypadków powoduje, że Marianna zostaje sama, coraz bardziej przerażona, zaniepokojona wydarzeniami, coraz bardziej owładnięta chęcią dojścia do prawdy o rodzinie. Tajemnicze zaginięcie młodej kobiety w 1944 roku, nadal po wielu latach kładzie się cieniem na jej życiu. Czuje się osaczona, zaczyna popadać w manię prześladowczą, powoli traci trzeźwy osąd rzeczywistości. Rozwiązanie zagadki boleśnie dotyka nie tylko Mariannę, ale i jej przyjaciół. Właśnie ono powoduje, że traci sens w szlachetność, człowieczeństwo, w prawdziwość i szczerość uczuć.
,,List z powstania" to mistrzowsko skonstruowana powieść obyczajowa z wątkiem kryminalno-historycznym. Znajdziemy w niej pasję, chwilami graniczącą z obłędem, z jaką dwie kobiety starają się dociec prawdy. Choć mijają lata przeszłość nadal silnie wpływa na ich życie. Autorka stworzyła bohaterów z krwi i kości, którzy nie tylko mają pozytywne cechy charakteru, bywają też po ludzku słabi, bywa że nie zawsze wiedzą co zrobić i działają instynktownie, nie do końca w zgodzie ze sobą. Ania Klejzerowicz nie ocenia żadnej z przedstawionych postaw, nie poddaje pod dyskusję historycznego aspektu książki, to jest tylko tło dla głównych wydarzeń. Ukazuje związek przyczynowo-skutkowy dla zachowań ludzkich, bez moralizatorskich zapędów, co w moich oczach bardzo podnosi wartość lektury.
Anna Klejzerowicz posiada niezwykłą umiejętność utrzymywania czytelnika w niesłabnącym napięciu, co według mnie plasuje ją bardzo wysoko wśród rodzimych pisarzy. Jej książki, oprócz niewątpliwej rozrywki, niejednokrotnie powodują zatrzymanie, zmuszają do zastanowienia nad istotą człowieczeństwa, nad tym jak rodzi się zło i co może być przyczynkiem do niego. Doskonałe przedmiotowe przygotowanie, talent i fantastyczna umiejętność opowiadania to cechy charakterystyczne powieści Ani Klejzerowicz. Gorąco polecam.
http://ksiazkapolapkach.eu/list-powstania-anna-klejzerowicz/
Informacje dodatkowe o List z Powstania:
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2014-01-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-63622-90-9
Liczba stron: 328
Dodał/a opinię:
Natalia Nowak-Lewandowska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...