Na samym początku chciałabym podziękować autorowi za możliwość przeczytania jego książki w formie ebooka. Teraz pozwolę sobie przejść do swego rodzaju recenzji.
"Maszynopis z Kawonu"... Jest kilka książek, które czytałam i czyniły z języka wszelakie figury, ta na pewno do nich dołącza. Styl i język to właśnie taka dwubiegunowość tego dzieła-bo i miesza w głowie, pobudza wyobraźnię barwnymi metaforami, doprowadzając do zachwytów, ale i irytuje. Szczególnie w dialogach, bo o ile nie raził mnie ten język naukowy??, przesycony dwuznacznością w prowadzeniu narracji, to w dialogach przeszkadzał i wychodziły na nienaturalne; rozmowy z Tosią (tym bardziej, kiedy jej styl był zbyt infantylny i czasem żałosny).
No właśnie... Relacje z Tosią-kolejna rzecz do przeanalizowania. Z całej książki najbardziej podobał mi się rozdział "Miłosne obrazki". To naprawdę była bardzo ładna część i czuć było tę miłość i głębszą relację bohaterów. Podobał mi się również moment ich zbliżenia, ale... tylko pierwszy. Drugi, w innym już rozdziale, mnie zniesmaczył.
Muszę wspomnieć o jeszcze jednym, najważniejszym dla mnie plusie tego dzieła-metafory o gwiazdach, galaktykach, przestrzeni-no miodzio, moi państwo, miodzio! Naprawdę kłaniam się za nie nisko i cieszę się, że mogłam je czytać.
Podsumowując: na pewno nie każdemu się spodoba. Język może zniechęcić, ale może i oczarować, kwestia gustu. Czułam się nieco zagubiona wśród tej lawiny dziwnych, nieznanych słów, ale przebrnęłam, znalazłam tam coś dla siebie, znalazłam kilka ważnych problemów i to się chyba liczy.
PS. Drogi autorze, jeśli już przytaczamy nazwisko Szymborskiej, pamiętajmy o jej prawidłowym imieniu, choć mam nadzieję, że to po prostu literówka (Wisława-nie Wiesława).
Informacje dodatkowe o Maszynopis z Kawonu:
Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: 2015-01-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7856-299-3
Liczba stron: 147
Dodał/a opinię:
Vilsa
Sprawdzam ceny dla ciebie ...