Doktor Alice Howland wykłada na Harvardzie psychologię kognitywną. Nauczanie to jej prawdziwa pasja, a dzielenie się wiedzą ze studentami sprawia jej wielką przyjemność. Z dużą chęcią uczestniczy w różnego rodzaju badaniach i konferencjach, uwielbia podróżować. Howland odnosi sukcesy także w życiu prywatnym- mąż naukowiec i troje dzieci to kolejny powód do dumy. Alice kocha swoje życie i pozycję, którą jej ono zapewnia. Bardzo subtelnie, niemal niedostrzegalnie coś zaczyna się jednak zmieniać. Perfekcyjna w każdym calu, nagle zaczyna zapominać o drobiazgach, mylić się, pozwala sobie na utratę kontroli. Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, zapada wyrok. 50-letnia wykształcona, inteligenta i szczęśliwa kobieta ma Alzheimera.
Początek powieści to pierwsze sygnały, delikatne ostrzeżenia, zwiastujące ciszę przed burzą. Zapomniane słowo? Może się zdarzyć każdemu! Przeoczone zadanie? A któż z nas jest nieomylny. Uczucie dezorientacji? Dotyczyło chyba każdego z nas. Rzadko jednak zakładamy z góry najgorsze. Jeszcze rzadziej jesteśmy na nie przygotowani. Alice brała pod uwagę stres i przemęczenie, w najgorszym przypadku przyznałaby się do menopauzy. Ale Alzheimer? Przecież ta choroba dotyczy starszych ludzi, nie realizujących się, dojrzałych kobiet. Fala emocji, wśród których dominuje niepewność, zaprzeczenie, strach, determinuje życie doktor Howland.
„Wiem, czego szukam, jednak mój mózg nie potrafi do tego dotrzeć. To zupełnie tak, jakbyś chciała się napić wody, jednak Twoja ręka nie chciała podnieść szklanki. Prosisz ją ładnie, wygrażasz, jednak ta ani drgnie. W końcu udaje ci się ją wprawić w ruch, jednak zamiast szklanki chwytasz solniczkę lub przewracasz szklankę i rozlewasz wodę po całym stole. Zdarza się również, że zanim uda ci się zmusić rękę, by chwyciła za szklankę i podniosła ją do twoich ust, pragnienie ustępuje. Chwila potrzeby przeminęła”.
Autorka wprowadza nas w skomplikowany i niepokojący świat osoby chorej na tą niewdzięczną chorobę. Pokazuje kolejne dni wypełnione nierówną walką, pełne niepokoju, pretensji i pytań bez odpowiedzi. Alice szybko przekonuje się, jakie to straszne uczucie być dla samego siebie największym wrogiem, kimś, komu nagle nie można już ufać, kimś tak bardzo obcym. Jej życie nieodwracalnie się zmienia, traci wszystko, na co sobie przez lata zapracowała. Czym sobie na to zasłużyła? Przecież nie była przygotowana. Przygotowani nie byli także jej bliscy, dla których choroba kobiety okazała się prawdziwym ciosem.
W moim najbliższym otoczeniu nigdy nie znajdowała się osoba chorująca na to potworne schorzenie. Cała moja wiedza, a raczej jej strzępki pochodziły z prasy, Internetu, czy drugiej ręki. Myślałam, że po prostu się zapomina, ale nie miałam pojęcia, że to prawdziwie upokarzający spektakl. Tracąc pamięć, traci się o wiele więcej. Nie masz wspomnień, nie kojarzysz bliskich, zapominasz drogę do domu, czy układ swojego mieszkania. Każdy kolejny miesiąc choroby Alice obnażał jej słabości i pomyłki, których z czasem było coraz więcej. Trudności piętrzyły się w zaskakującym tempie, a choroba agresywnie zaczynała zaznaczać swoje terytoria. Mówią, że zdrowy nigdy nie zrozumie chorego i jest w tym zaskakująco dużo prawdy. Przyjaciele doktor Howland szybko przestali być jej bliscy, zachowując się tak, jakby poprzez obcowanie z nią mogli się zarazić. Nierozsądne i przykre, prawda?
„Poczują ulgę, że mnie tam nie będzie. Jestem różowym słoniem z waty cukrowej w składzie porcelany. Wszystkich wprawiam w zakłopotanie. Zamieniam kolację w szalony występ cyrkowy, w którym wszyscy żonglują współczuciem, wymuszonymi uśmiechami oraz drinkami i talerzami”.
Autorka pokazała rozwój Alzheimera z perspektywy chorującej, nie zapomniała jednak o pokazaniu trudności i komplikacji, na które narażeni są bliscy. W takiej sytuacji często zostają zmuszeni do wysiłku ponad swoje siły, do poświęcenia czegoś, na co nie byli przygotowani. Do zatracenia siebie w obronie ukochanej osoby. Nie ma w tym wszystkim miejsca na sprawiedliwość i możliwości zastanowienia się.
Historia doktor Howland bardzo mną wstrząsnęła, jednocześnie będąc cennym źródłem informacji o tej chorobie. Emocje wylewają się z kolejnych kartek, a książka przyciąga do siebie w magnetyczny sposób. To naprawdę wspaniała powieść, z którą każdy czytelnik w miarę możliwości, powinien się zapoznać.
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2011-06-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 350
Dodał/a opinię:
Ewelina Olszewska
FASCYNUJĄCA ANALIZA TEGO, JAK PAMIĘTAMY I DLACZEGO ZAPOMINAMY. Czy kiedykolwiek poczułeś falę paniki, nie mogąc przypomnieć sobie nazwiska aktora...
"Niesamowite połączenie szczegółów naukowych z emocjonalną, szczerą opowieścią". Bookreporter "Każda scena poruszy Cię do granic." - The...