"Przyszłość rodzi się w ogniu wojny" - ta myśl towarzyszy dwóm pierwszym tomom cyklu o Sasach walczących z wikingami. Sądzę, że dotyczy ona ściśle Uhtreda, syna wielmoży poległego w bitwie z Panami Północy. Dziewięcioletni bohater zostaje porwany przez wikingów i wychowany na ich podobieństwo, lecz saskie korzenie z czasem przypominają mu o sobie. Wówczas musi on podjąć decyzję, od której mogą zależeć losy całego Królestwa - w środku wojny musi zdecydować, po której stronie stanąć...
"Na imię mam Uhtred. Jestem synem Uhtreda, który był synem Uhtreda, którego ojca także zwano Uhtredem."
Pierwszy tom cyklu, mimo ponad pięciuset stron, pochłonęłam niepohamowanie szybko. Ostatnie Królestwo już od pierwszych stron wciągnęło mnie w swój świat, w historię, a dorastający z wolna bohater od razu przypadł mi do gustu. Autor wspaniale poprowadził pierwszoosobową narrację, wplótł w opowieść Uthreda wiele interesujących ciekawostek i okrasił ją przednimi dialogami. Z początku nie do końca rozumiałam postępowanie głównego bohatera, ale z czasem zrozumiałam motywy i pobudki, którymi się kieruje (z perspektywy dalszych losów wiem, że słusznych). Zatraciłam się również w bataliach, które u Cornwella opisane są niezwykle wartko. Autor jest bez dwóch zdań mistrzem militarnych opisów.
Informacje dodatkowe o Ostatnie królestwo:
Wydawnictwo: Erica
Data wydania: 2010-11-01
Kategoria: Historyczne
ISBN:
978-83-62329-07-6
Liczba stron: 544
Dodał/a opinię:
Dizzy
Sprawdzam ceny dla ciebie ...