Kolejny tom Pieśni Lodu i Ognia, kolejni bohaterowie, kolejne lokalizacje... I coraz większy mętlik w głowie. Podziwiam Martina za wykreowanie tak bogatego świata, tak zawiłej fabuły i świetnych bohaterów, lecz... co za dużo, to niezdrowo. O ile w I części wszystko mi się podobało, a do drugiej raczej nie miałam zastrzeżeń, bo wszystko czytało się gładko, tak tutaj po prostu się męczę. Mam wrażenie, że narracja prowadzona z punktu tak wielu osób szkodzi, zamiast pomagać, bo nie lubię się zastanawiać, w którym to miejscu ćwierć książki temu był bohater X, a w którym Y, tym bardziej, że spora część z nich ciągle podróżuje. Dany coraz bardziej pyszna, Davos coraz bardziej nudny, Starkowie i cała reszta "dobrych" bohaterów beznadziejna z tym swoim poczuciem honoru, za to Lannisterowie (oprócz Joffreya, rzecz jasna) coraz bardziej mi się podobają.
Ocena taka, a nie niższa, ze względu na to, że jednak mimo tych mankamentów, po prostu mi się podobało.
Informacje dodatkowe o Nawałnica mieczy. Stal i śnieg:
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2012-04-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
978-83-7506-113-0
Liczba stron: 608
Tytuł oryginału: A Storm of Swords: Steel and Snow
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Ilustracje:Antoni Uniechowski
Dodał/a opinię:
Vertical
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
- Jesteśmy tarczą, która osłania krainę człowieka - odpowiedział mu ser Ottyn Wythers - Tarczy nie wyrzuca się lekkomyślnie.
- Podczas walki najlepszą obroną jest szybkie uderzenie miecza, które zabije przeciwnika, a nie chowanie się za tarczą - skontrował Thoren Smallwood.
Więcej