Po lekturze „Przewrotności dobra” , która mocno zatrzęsła mym światem, nieco obawiałam się kolejnej książki Pani Jolanty Kwiatkowskiej, obawiałam się, ale i tak wiedziałam, że prędzej, czy później, spotkamy się ponownie. Stało się to za sprawą „Pułapki Nowego Roku” i pomimo tego, iż tym razem podczas lektury nie targały mną skrajne emocje, uważam spotkanie za owocne. Katarzyna – główna bohaterka i narratorka książki – w wigilię Nowego Roku postanawia w ciszy i skupieniu, przeanalizować swoje dotychczasowe życie, docenić to, co było w nim dobre, zrozumieć, wybaczyć i zapomnieć, to co złe, a po dokonaniu bilansu wyznaczyć nowe trendy, priorytety i zasady, tak aby – po podjęciu decyzji o przejściu na wcześniejszą emeryturę – móc do woli korzystać z jego uroków. „Nie zmarnuję już ani jednej godziny, przywitam każdy dzień, ostrożnie obchodzić się będę z każdą minutą i pożegnam z myślą, że przeżyłam czas świadomie” Śledząc dalsze losy Katarzyny, jej relacje z córką, zięciem, przyjaciółmi, sytuacje, w jakich się znajduje, a nade wszystko los, który wciąż przeplata nitki powiązań między nimi, możemy sprawdzić, na ile jej noworoczne postanowienia były li i jedynie postanowieniami, czy umiejętnie wciela w życie przyjęty jednogłośnie kodeks norm i zachowań i jak, tak naprawdę obchodzi się z minutami, godzinami i dniami… Jedni twierdzą, że to książka „raczej” dla osób starszych, bo młodsze nie wszystko zrozumieją, inni, że wręcz przeciwnie, raczej dla młodszych… moim zdaniem, każdy znajdzie tu coś dla siebie, autorka w doskonale wyważony sposób przekazuje niezliczoną ilość mądrości życiowych, praktycznie na każdej stronie, można natrafić na zdanie bądź akapit, który chciałoby się podkreślić, przepisać, zapamiętać. Mądrości te dotyczą i sposobu obchodzenia się z życiem - w każdym wieku: „Zanim podejmę decyzję, zapałkę podzielę na iks części. Przemyślę wszystkie za i przeciw, wszystkie możliwe scenariusze. Gdy już orzeknę wyrok – to będzie on słuszny na tę chwilę, godzinę, dzień – na ten czas, w którym musiałam zdecydować. Nie będę zamartwiać się czy przyniesie zamierzony efekt. Nie będę żałować bez względu na późniejsze konsekwencje”, i relacji damsko-męskich „Mówić konkretnie, jasno co się myśli. (…) My na wszelki wypadek upewnialiśmy się, czy tak samo rozumiemy sens wypowiadanych słów. Nie chcieliśmy liczyć na domysły drugiego. Doszukiwać się dwuznaczności czy intuicyjnie domyślać się znaczenia słów, które usłyszeliśmy.”, i porad międzypokoleniowych: „Nie staraj się uszczęśliwiać wszystkich. Zaakceptuj sama siebie, nie szukaj potwierdzenia u innych. Nie musisz wszystkiego robić na ocenę. Ważne jak sama się oceniasz. Nie bądź dla siebie taka surowa”, każdy natrafi tu na coś, co go zainspiruje, zastanowi, pobudzi do działania i może – za co trzymam kciuki – zmobilizuje do spojrzenia na siebie życzliwie- krytycznym okiem by móc – tak jak Krystyna – po dokonanym bilansie zacząć żyć pełniej, radośniej i bardziej świadomie. Pamiętajmy więc: „Na przeszłość nie mamy już żadnego wpływu. Dla nas powinno się liczyć tylko teraz z nadzieją na jutro. Mamy mały wpływ na to, co będzie, ale tylko to powinno być dla nas ważne. Wykorzystajmy tę naszą realną możliwość wpłynięcia na nasze jutro, pojutrze, tydzień czy miesiąc, bo chcemy żyć, a nie dożywać. Każda chwila, która od nas zależy nie powinna zostać zmarnowana.”
Informacje dodatkowe o Pułapka Nowego Roku:
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2012-01-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7779-062-5
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Anna Pułaska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...