Sięgnęłam po "Pulse" tylko dlatego, iż byłam ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów znanego mi już "Collide". Mam wrażenie, że ta część jest jeszcze gorsza. Zdania wypowiadane przez główne postacie są strasznie patetyczne, cukierkowe, aż doprowadzają do mdłości. Autorka nie potrafi pociągnąć ambitnie żadnego wątku, ma się wrażenie jakby nikt tam nie miał własnego zdania, każdy zachowuje się jak chorągiewka, zwłaszcza teściowa Emily - raz płonie nienawiścią, rzuca oskarżenia, by sekundę później pod wpływem chwili wręcz kochać tą osobę i prawić jej komplementy. Życie tu jest bajką: góra pieniędzy, właściwe brak kłopotów, wszystkie problemy momentalnie znajdują cudowne rozwiązanie. Dosłownie jak w raju. Do tego bohaterowie nie potrafią normalnie żyć, są wręcz seksoholikami, nic innego dla nich nie istnieje poza tą sferą ludzkiej egzystencji. Do tego język prosty, sporo wulgaryzmów, naprawdę nic szczególnego. Nie sposób w ogóle wczuć się w treść, tak bardzo oderwana jest od rzeczywistości, przewidywalna, a postaci irytujące, wygłaszające niezbyt inteligentne, przez co ciężkostrawne przemowy.
Informacje dodatkowe o Pulse:
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2015-10-07
Kategoria: Romans
ISBN:
978-83-287-0052-9
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
koshi
Sprawdzam ceny dla ciebie ...