Rubieże imperium. Kraniec nadziei. Tom 1

Ocena: 4.67 (3 głosów)
opis

 Polscy miłośnicy military science-fiction mają swój dobry czas..:) Dobry czas, będący zasługą Wydawnictwa DRAGEUS Publishing House, które to co rusz raczy Nas kolejną świetną powieścią o kosmicznej wojnie w świecie odległej przyszłości. Książki wydawane przez Drageus to pozycje z najwyższej półki przeznaczone dla, wcale nie tak wąskiej grupy, miłośników science - fiction z prawdziwego zdarzenia, w którym to główną rolę odgrywa kosmos, fizyka, gwiezdne okręty, rozprzestrzeniona w najodleglejszych zakamarkach wszechświata ludzkość i.., w zależności od tytułu i autora, dodatkowo to "coś' jeszcze, co czyni te historie pasjonującymi, niezapomnianymi i uwielbianymi przez czytelników. Bardzo dobrze się stało, iż takie wydawnictwo powstało w Naszym kraju:) Zatem z wielką przyjemnością i radością powitałam kolejną premierę wydawniczą Drageusa, którą tym razem jest dzieło polskiego, cenionego i uznanego już, autora - Rafała Dębskiego. Książka ta stanowi pierwszy tom cyklu "Odległe rubieże", zaś jej tytuł to "Kraniec nadziei".

 

 Powieść Rafała Dębskiego przenosi Nas do świata odległej przyszłości, w której ludzkość dotarła w najdalsze zakątki kosmosu i skolonizowała tysiące planet. Świata wielkiej, kosmicznej wojny w której to pogrążyła się ludzkość, podzielona na stronnictwa Cesartswa i Republiki. Trwający od lat konflikt pochłonął już tysiące, a być może i miliony istnień i nic nie zapowiada tego, by kiedykolwiek miał on się zakończyć. Główny bohater opowieści - kapitan Aidan Samuels, dowodzący cesarskim niszczycielem "Sirene", to człowiek niezwykle odważny, inteligentny i i świetny w tym, co robi. Przy tym człowiek mający sobie za nic regulaminy i zasady nałożone przez dowództwo, a kierujący się jedynie dobrem załogi i pragnieniem zwycięstwa w każdej walce..I oto pewnego dnia kapitan Aidan wraz z całą grupą zadaniową Cesarskiej floty, zostaje przerzucony w odległy rejon kosmosu, w którym czeka na nich wielce zaskakująca i niebezpieczna sytuacja w jakiej się znajdą w wyniku chytrego planu dowództwa..Niespodzianka tym groźniejsza, iż kryjąca w sobie wielką tajemnicę kosmosu, która może zadecydować o dalszych losach wojny..

 

 "Kraniec nadziei" to niezwykle pomysłowa i ciekawa  kosmiczna opowieść wojenna, czerpiąca z najlepszych wzorców i dokonań na polu military science - fiction. Wzorców opartych na wizji wieloletniego konfliktu zbrojnego ludzkości, który z obszaru Ziemi przeniósł się na kosmiczne rubieże. Spotkamy to niezwykle barwną postać głównego bohatera rodem z literatury awanturniczej, który nie ma sobie równych w swym wojskowym fachu, a ponadto emanuje tak pokaźną dawką pozytywnej energii, iż już od pierwszych stron zjednuje Nas sobie bez reszty. Staniemy się świadkami niezwykle inteligentnej fabuły, łączącej w sobie wątki stricte wojenne, szpiegowskie i przygodowe. Wreszcie będziemy świadkami niezwykle rozbudowanych i efektownych opisów kosmicznej walki wielkich okrętów, ich strategii i skomplikowanych manewrów, opartych na prawach fizyki. A wszystko to podane będzie Nam z pokaźną dawką czarnego humoru w najlepszym wydaniu..Czyż można zatem oczekiwać czegoś więcej od dobrej powieści science - fiction:)?

 

 Na słowa uznania i bliższą uwagę zasługuje już sam zarys fabuły tej książki, a właściwie realiów tego literackiego świata przyszłości. Otóż mamy tu do czynienia z wysoko rozwiniętą cywilizacją człowieka,  przypominającą jednak świat średniowiecza. Oto bowiem otrzymujemy dwa wielkie imperia - Cesarstwo i Republikę. O ile o tej drugiej nie wiemy, bynajmniej na podstawie tego tomu, zbyt wiele.., to o Cesarstwie i jego obrazie, możemy powiedzieć bardzo dużo. I tak, jak sama nazwa wskazuje, władzę sprawuje Cesarz oraz podlegający Mu dostojnicy i urzędnicy pałacowi. Ba, są nawet Inkwizytorzy, budzący wszechobecny strach i niechęć..Istnieją kasty niewolników i najemników, zaś w dobrym tonie jest posługiwanie się hiszpańsko języcznymi tytułami i zwrotami. Żołnierze Cesarstwa z kolei są zobowiązani do noszenia przy swym mundurze białej broni, najczęściej w postaci szpady, podczas oficjalnych zebrań i zgromadzeń..Jeśli jeszcze do tego dodamy, iż obie strony konfliktu są nękany przez hordy piratów.., to chyba nie znajdzie się ani jedna osoba, która nie wiązała by wizji Rafała Dębskiego z wizją XVI-wiecznej Hiszpanii i jej królowania na Morzach i Oceanach świata..Pomysł przeniesienia tejże wizji na grunt świata dalekiej przyszłości i kosmicznej wojny, jest bardzo ciekawy, dosyć nowatorski, ale i ryzykowny. Otóż momentami trudno było Mi uwierzyć w to, że wraz z rozwoje technologicznym ludzkości, jej świadomość cofnęła się automatycznie do wieków średnich..Choć z drugiej strony w przypadku science - fiction, chyba nie można mówić o "trudności uwierzenia"w cokolwiek ..;)

 

 Powieść Rafała Dębskiego należałoby rozpatrywać w dwóch kategoriach - literatury rozrywkowej oraz literatury fantastyczno - naukowej. Oczywiście, obie te warstwy składają się zazwyczaj na jedno, czyli książkę science - fiction.., jednak w tym przypadku wydaje się być nieco inaczej..Otóż lektura tej powieści to swoiste lawirowanie pomiędzy fabularną akcją, a niezwykle wyczerpującymi i fachowymi fragmentami naukowymi o kosmosie, technologii, fizyce. Muszę tutaj zaznaczyć, iż zarówno warstwa fabularna jak i naukowa są ciekawe, interesujące, kluczowe dla odbioru lektury jak i również trzymające wysoki poziom. Niemniej nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż autor chyba za nadto dał się porwać roli wykładowcy i nauczyciela, wyjaśniającego niezwykle szczegółowo prawidła poruszania się w przestrzeni kosmicznej czy też prowadzenia walki. Jasne, takie dane są ważne i niezbędne dla budowania wiarygodności opisywanej fabuły, jednak nie mogą przysłaniać sobą tego co w takiej książce powinno być najważniejsze, czyli akcji. Czasami łapałam się bowiem na tym, iż nie mogłam się już doczekać końca owego naukowego fragmentu.., by ponownie powrócić na pokład "Sirene" i tym samym towarzyszyć kapitanowi Samuelsowi i jego załodze w tej niebezpiecznej misji..Myślę, a bynajmniej mam taką nadzieję, że kolejne tomy będą już bardziej ukierunkowane na stronę fabularną tej opowieści..:)

 

 Jak to zwykle bywa w twórczości Rafała Dębskiego, bardzo silną stronę książki stanowią jej bohaterowi. Oczywiście na pierwszy plan wysnuwa się kapitan Aidan Samuels - typowy bohater literatury akcji i scence- fiction w starym, dobrym stylu. Odważny, niemalże nieomylny, niesubordynowany, poświęcony całkowicie pracy służbie, kosztem osobistego życia. Postać ciekawa, choć moim zdaniem nie najciekawsza w całej gamie bohaterów tej książki. Mnie o wiele bardziej zainteresowały osoby kapitan Amandy i Inkwizytora Lermy. Ona - kapitan jednego z okrętów wojennych, poświęcona pracy w 100%, mająca za sobą traumatyczne przeżycia na wskutek  śmierci swojej dawnej załogi i utracie statku podczas jednej z misji. Cudem uratowana, poddana działaniu promieniowania, budząca współczucie ale także i niezwykłą ciekawość dyktowaną jej tajemniczością. Tajemniczą postacią jest także Inkwizytor Lerma - człowiek zdający się wiedzieć niemalże wszystko, a przy tym niezwykle inteligentny, przebiegły, kierujący się zawsze dobrem kraju, nie koniecznie zaś losem i życiem jednostki..Tych trzech bohaterów jest tutaj najważniejszych, najbardziej barwnych i najciekawszych dla czytelnika, który wciąż zadaje sobie pytanie o prawdziwą twarz każdego z nich..

 

 Na koniec muszę zwrócić uwagę na jedną rzecz, która absolutnie wyróżnia tę powieść z szeregu innych książek z gatunku military science - fiction. Otóż tym czymś jest sposób przedstawienia walki w kosmosie z udziałem wielkich jednostek wojennych. Rafał Dębski przeniósł tutaj sposób prowadzenia walki przez wielkie morskie galeony, na obszar kosmosu. Nie spotkałam dotąd tak sugestywnych, obrazowych i pomysłowych scen przedstawiających kosmiczną walkę, w której to główną rolę odgrywają przede wszystkim ludzie i ich inteligencja, dopiero potem zaś niezawodność komputerów pokładowych. Sposób prowadzenia ostrzału przeciwnika z dział pokładowych po wciąż następujących po sobie zmianach kursu.. - rewelacja:)!

 

 "Kraniec nadziei" to powieść dobra, zwiastująca sobą naprawdę świetną kontynuację tej trylogii. Dla Mnie stanowi ona swoiste wprowadzenie i zapoznanie czytelnika z tym światem literackim, którego całe piękno poznamy dopiero w dwóch następnych tomach. Z pewnością jest książka dla bardziej wymagającego czytelnika, którego nie interesuje jedynie to co się stało, ale także i to, w jaki sposób było to możliwe. Jeśli zatem kochasz science - fiction i wielkie kosmiczne epopeje, to nie wahaj się ani chwili i sięgnij po pierwszą odsłonę cyklu "Odległe rubieże"..:)

Informacje dodatkowe o Rubieże imperium. Kraniec nadziei. Tom 1:

Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Data wydania: 2015-01-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-64030-43-7
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię: Uleczkaa38

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Rubieże imperium. Kraniec nadziei. Tom 1

Kup książkę Rubieże imperium. Kraniec nadziei. Tom 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Jadowity miecz
Rafał Dębski0
Okładka ksiązki - Jadowity miecz

Mroczna broń na mroczne czasy Czasem okrucieństwo władców sprawia, że nawet pięści najwierniejszych wznoszą się żądając sprawiedliwości. Skarbimir Awdaniec...

Wilki i Orły
Rafał Dębski0
Okładka ksiązki - Wilki i Orły

Kto tak naprawdę stoi za tragedią w Biesłanie? Żołnierze, terroryści, bojownicy o wolność, podwójni agenci i odpowiedni ludzie na stanowiskach. Rafał Dębski...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy