Epik brzmi epicko, prawda? Może się kojarzyć z czymś lub kimś, kto bezsprzecznie będzie dobrym bohaterem chroniącym ludzkość przez nieuchronną zagładą. Nic bardziej mylnego. Witajcie w świecie rządzonym przez Epików, którzy bezwzględnie wykorzystują swoje moce, aby osiągnąć władzę. Wejdźcie do Stanów Zjednoczonych, którymi nie rządzi już konstytucja ani prezydent, lecz niezniszczalny Stalowe Serce, którego przydomek mógłby sugerować, że jakiekolwiek jeszcze posiada.
Wszyscy uwielbiamy superbohaterów. Są czasem nieśmiertelni, często pancernie wytrzymali, ale prawie zawsze mają jakąś wyjątkową moc. Coś o czym każdy z nas skrycie marzy, obojętnie czy jest to długotrwała niewidzialność, czy też nieskończona siła. Gdy na niebie pojawiła się Calamity nikt nie wiedział czym jest i co przyniesie. Nagle ludzie zaczęli się zmieniać. Pojawiły się niezwykłe zdolności, a wraz z nimi to, czego nie zobaczycie na filmach o superbohaterach. Wszyscy zapragnęli władzy, w ten czy inny sposób. Po co chronić ludzkość, gdy można ją wykorzystać?
David Charleston to młody chłopak, którego poznajemy na samym początku w tragicznych okolicznościach. W świecie, w którym rządzą Epicy zwykła wizyta w banku może mieć fatalne skutki. I tak jest w tym przypadku. David kierujący się chęcią zemsty i żyjący w świecie ogromnej niesprawiedliwości (to prawie jak nasz!), chce dołączyć do Mścicieli, czyli grupy eliminującej Epików. Myślicie, że wszystko jest tak proste? Otóż nie! Nie wszystkich Epików da się zabić ot tak. Niektórzy z nich są śmiertelni, inni wydają się niezniszczalni, tak jak Stalowe serce. Jednak on nie wie, że David przeżył i zna jego sekret – Stalowe serce krwawi najprawdziwszą krwią.
Brandon Sanderson to utalentowany amerykański pisarz, obdarowany już dwukrotnie nagrodą Hugo (przyznawaną za utwory literackie z gatunku science-fiction i fantasy). Jego książki spotykają się z dobrą reakcją ze strony recenzentów oraz krytyków literckich i nic w tym dziwnego – jego styl pisarski jest już dobrze wykształcony, a fabuła ma spójną, logiczną całość. Wydarzenia z przyszłości są nacechowane pesymistyczną wizją, w której nie ma nic z Marvelovskich herosów – i dobrze! Nie samym Iron Manem człowiek żyje! Jedyna rzecz, która mogła drażnić, to brak konsekwencji w polskim tłumaczeniu – jest metalowe Stalowe serce, ale mamy także umiejącego przewidzieć przyszłość Fortuity’ego (Przypadek brzmi dziwnie po polsku, ale Jasnowidzący byłoby całkiem na miejscu!).
„Stalowe serce” to pierwszy tom trylogii „Mściciele” (ang. Reckoners) – następne to „Firefight” oraz „Calamity”, które mam nadzieję zostaną przetłumaczone na język polski i wydane przez wydawnictwo Zysk i S-ka. Wyobraźcie sobie antybohaterów i ich władzę nad światem – w bardzo dużym skrócie – a z pewnością przemówi do Was „Stalowe serce”.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2015-06-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 444
Dodał/a opinię:
Marta Zagrajek
Stephen Leeds, znany również jako „Legion”, cierpi na wyjątkowe zaburzenie psychiczne. W ciągu kilku godzin może stać się ekspertem...
Po utworzeniu koalicji ludzkich monarchów stawiających opór wrogiej inwazji, Dalinar Kholin i jego Świetliści Rycerze przez rok prowadzili przeciągającą...