Nie wątpię, że ta książka może oczarować młodych czytelników - mamy tu anioły, wątek miłosny i przygody, czyli wszystko co potrzebne jest do odniesienia sukcesu czytelniczego wśród młodzieży. No właśnie - młodzieży, i to bardzo młodej jej części. Ja czułam się osaczona ilością "szczęśliwych trafów" w jakie obfituje ta seria. I tak - zwykła dziewczyna okazuje się potomkinią znamienitego rodu aniołów, skrzydła pojawiają się u niej gdy... musi ratować się ucieczką skacząc z wysokiego budynku, gubi się w labiryncie i zbliża się dzika lesza, aby ją zjeść - jej koleżeństwo jest tuż za rogiem i w porę likwiduje niebezpieczeństwo, jest więziona przez "tych złych" - zaprzyjaźnia się ze swoim strażnikiem, który notabene okazuje się przyjacielem jej chłopaka, stado leszy chce ją dopaść na opuszczonym cmentarzu - pojawia się ledwo poznana "oswojona" lesza i daje jej maść odstraszającą jej dzikie koleżanki... i można by tak wymieniać w nieskończoność.
Niestety czaru książce nie dodają również główni bohaterowie: Bree jest niezwykle denerwująca (czyżby imię inspirowane Sagą Zmierzch?), Mikail jest pantoflarzem, a Alex - biorąc pod uwagę jej zachowanie - nie powinna mieć więcej jak 6 lat a nie 10.
Na koniec jeszcze dodam, że jedna rzecz mnie nadal intryguje - jak Bree będąc więziona u hauruki nałożyła koszulkę mając nieschowane skrzydła (?!)... chyba mam ograniczoną wyobraźnię ;)
Informacje dodatkowe o Strażnicy Nirgali. Serce Suriela. Tom 1:
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2012-10-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
978-83-10-12143-1
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Carnival
Sprawdzam ceny dla ciebie ...