Daleko do nieba. Rozdział 1.

Autor: Kasiula94
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Nigdy przedtem nie czuła tak wielkiej potrzeby napicia się ciepłej herbaty. Tak naprawdę nigdy nie przepadała za jej smakiem. Ta, którą spożywali od ponad pięciu lat całkowicie zniechęciła ją do tego napoju. Tego dnia jednak ciepła herbata była jej marzeniem. Przemarznięta do szpiku kości Amy dotarła do drewnianej chatki, w której mieszkała wraz z rodziną. Szczękając zębami otworzyła drzwi i jak najszybciej zamknęła je za sobą. Strumień zimnego powietrza wraz ze śniegiem wpadł do domu, jednak szybko złączył się z ciepłem panującym wewnątrz.
-Amy? - dziewczyna usłyszała głos mamy, która weszła do kuchni.
Ubrana była prawie tak jak jej córka, w proste dżinsowe spodnie i ciemną bluzkę z tym wyjątkiem, że nie miała rękawiczek i kurtki, a głowę zamiast czapki częściowo owinęła szalem.
-Tak, to ja mamo... - wyjąkała Amy.
Nie pytała nawet czy napije się herbaty. Od razu zaparzyła wodę na starej kuchence gazowej i chwilę potem postawiła przed nią kubek.
-Same resztki. Ludzie zrobili zapasy, najwyraźniej wszyscy obawiają się najbliższych dni - powiedziała.
-Tak, ta zima będzie ciężka - odpowiedziała matka chowając do niewielkiej lodówki zakupioną żywność.
-A właśnie… - Amy wstała z krzesła i podeszła do wieszaka.
Z wewnętrznej kieszeni w kurtce wyjęła flakonik z tabletkami. Poddała go matce mówiąc:
-Tylko tyle otrzymałam.
Kobieta wzięła flakonik i przyjrzała się uważnie. Następnie przeniosła wzrok na córkę.
-Przy dużej oszczędności wystarczy na tydzień, maksymalnie na półtora. Muszę porozmawiać z Nicholasem o tym, że czekają nas gorsze dni - powiedziała. Flakonik z tabletkami położyła na półce w widocznym miejscu, a sama w milczeniu zabrała się za gotowanie obiadu.
Amy dłuższą chwilę siedziała przy stole przyglądając się każdej czynności wykonywanej przez mamę. Kobieta zwinnymi ruchami kroiła warzywa. Doprawiała zupę, próbowała i jeszcze trochę doprawiała. Od zawsze miała talent do gotowania, jednak w miejscu, w którym mieszkali był on zakuty w dyby i całkowicie ograniczony.
Dziewczyna wzięła ostatni łyk herbaty, a następnie wstała od stołu i bez słowa poszła do pokoju. W kominku skrzył się ogień, a w telewizorze ostrzegali przed surową zimą. Na kanapie okrytej starym, czerwonym pledem leżał jej brat. Jego prawa noga ponownie była złamana. Już od urodzenia układ ruchowy Nicholasa był w nienajlepszym stanie. Złamania kości były dla niego jak chleb powszedni. Jednak ból, jaki temu towarzyszył nie był tak łatwy do zniesienia. Na co dzień brat Amy brał około sześciu różnych tabletek. Witaminy na wzmocnienie kości i tabletki przeciwbólowe. Jednak przez ostatni miesiąc pieniędzy było coraz mniej. Nie było więc miejsca na profilaktykę. Pozostawało tylko krótkotrwałe uśmierzanie wciąż bolących kości.
-Cześć - powiedziała podchodząc do brata. Jak miała w zwyczaju potargała jego przydługie, kruczoczarne włosy, kręcone i zawsze trochę dłuższe. Większość cech odziedziczył bez wątpienia po ojcu, czego nie można było powiedzieć o Amy. Ona była niczym lustrzane odbicie swojej matki o jasnych włosach, delikatnych rysach twarzy i błękitnych oczach, które często porównywano do błękitnego nieba.
Amy usiadła na podłodze opierając się o kanapę.  
-Jak się czujesz? - zapytała biorąc do ręki jego zeszyt, który miał służyć do nauki pisania.
Jednak większość kartek zapełniały rysunki zupełnie odbiegające od ich szarej rzeczywistości.  Wyobraźnia jej brata była abstrakcyjna, a jego rysunki były zrozumiałe wyłącznie dla niego. Jego świat ograniczał się do czterech ścian i telewizora, ale mimo to w jego głowie tworzyły się niesamowite wizje tych miejsc, których nigdy nie miał okazji zobaczyć.
-To Anglia - powiedział, kiedy jego siostra patrzyła na oderwany od rzeczywistości rysunek Anglii, jednak nie dostrzegała ż

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Kasiula94
Użytkownik - Kasiula94

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-03-17 13:05:16