"Nieśmiertelna namiętność"

Autor: ffiona902
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ 3

-        Witajcie. – powiedziała kobieta siedząca przy wielkim stole.

W pierwszej chwili Kate poczuła nieprzyjemny dreszcz, który ustąpił miejsca podziwowi. Kobieta, która do niej mówiła nie była zwykłą kobietą. Była zaskakująca piękna. Choć wyglądała na młodą, miała siwe włosy. Mimo uśmiechu i ciepłego głosu, było w niej coś zimnego i mrocznego. Może Anna miała rację i w tym domu rzeczywiście straszy, pomyślała Kate. Rozbawiona własną naiwnością uśmiechnęła się do siebie.

-        Jestem Sharon. – dodała kobieta. – A to mój syn, Drake.

Dopiero teraz Kate zwróciła uwagę na nieziemsko przystojnego chłopaka. Co za oczy, pomyślała. Wpatrywała się w tego złotookiego boga nie mogąc odwrócić wzroku. Wydawało jej się, że celowo ją hipnotyzuje, żeby ją uwieść. Był taki niesamowity, że nie mogła w niego uwierzyć. Do tej pory spotykała przystojnych chłopaków, ale w porównaniu z nim tamci mogli się schować. Czarne włosy podkreślały jego nienaturalną jasną cerę. Pod ciemną koszulą można było dostrzec idealnie zarysowane mięśnie. Na szczęście nie wyglądał, jak przesadnie umięśniony facet, który osiągnął takie efekty głównie dzięki sterydom. On był prawdziwy, naturalnie piękny.

Ich oczy się spotkały i dopiero teraz Kate zdała sobie sprawę z tego, że wpatruje się w niego, jak idiotka. Speszona spojrzała na przyjaciółki, by zobaczyć ich reakcję. Nie zdziwiła się widząc pożądanie w oczach Anny i grymas zadowolenia układający się na ustach Margaret. Jednocześnie poczuła ukłucie zazdrości. Wydawało się jej, że tylko ona może tak na niego patrzeć i nikt inny nie ma do tego prawa.

Próbując zapomnieć o żywym bogu, który stoi naprzeciwko niej Kate spojrzała wreszcie na Sharon. W końcu to jej powinna poświęcić więcej uwagi, a nie jej synowi. No właśnie. Skoro jej syn był już dorosły, to czy ona nie powinna być starsza? Nieważne. Co ją to obchodziło. Najważniejsze, żeby oboje stali się za chwilę jej pracodawcami. No i musiała ich jakoś przekonać do jej pomysłu.

-        Miło mi. – powiedziała w końcu. – Mam na imię Kate, a to Anna i Margaret. – dodała wskazując na przyjaciółki.

Sharon uśmiechnęła się szeroko.

-        Tak, pamiętam. Mercedes wspominała mi o twoim planie. – powiedziała. – Wszystko załatwione. Twoje przyjaciółki mogą tu zostać.

-        Czy to znaczy, że zatrudni nas pani? – zapytała zdumiona.

Nie zamierzała jednak cieszyć się zbyt wcześnie. Czekała na jakiś haczyk. To wszystko poszło zbyt gładko. I jakby na dowód tego, odezwał się jej syn. Dokładnie w tej chwili całe uznanie, jakim go obdarzyła przed momentem zniknęło na rzecz przepełniającej całe jej ciało złości.

-        Chcesz ją zatrudnić tak po prostu? Nawet jej nie sprawdziłaś. Może powinnaś to jeszcze przemyśleć?

-        Już to zrobiłam. Ale chyba masz rację. Powinnam zobaczyć, czy nadają się do pracy tutaj. Na razie zatrudnię was na okres próbny. – powiedziała łagodnie Sharon.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ffiona902
Użytkownik - ffiona902

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-01 20:14:47