marta i mnich rozdział 11

Autor: vinona12
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Stanął dzielnie na progu pomieszczenia, nie spodziewał się, że będzie takie obszerne.

Nie zastanawiając się długo, wszedł w nikły snop światła rzucany przez dopalają się pochodnie, ręką odgarnął kłęby pajęczyn z twarzy, pod jego butem coś zazgrzytało i poruszyło się ożywione blaskiem pochodni i nagłym ruchem jego stopy.

Ręką przywołał bliżej jednego z pomocników.

- Oświećcie tu chłopcy, na podłogę .

Obaj pomocnicy śpiesznie zbliżyli swoje pochodnie w miejsce, które wskazał im mnich. Ich oczom ukazało się kilkanaście małych stworzeń, zbitych ciasno w ciemny rój nóg, które wiły się i błyszczały w świetle płomieni, przestraszeni pomocnicy rzucili w stronę potworów płonące pochodnie.

- Spokojnie to tylko stado myszy, które uwiły tu sobie przez lata gniazdo, wystarczy wpuścić tu łownego kota, a nie rzucać od razu pochodniami, chcecie spalić cały klasztor - skarcił zlęknionych Zygfryd

- Podnoście natychmiast pochodnie, a nie trzęście portkami ! - krzyknął Emil

- Spokojnie Emilu - uspokajał go mnich

- To mają być moi pomocnicy, to baby bojące się byle, czego ! - parsknął śmiechem Emil

- Niech jeden z was pójdzie po, więcej pochodni i powie, że ja go przysyłam - powiedział Zygfryd do drugiego starszego młodzieńca o ciemnych oczach  

 Wziął wolną pochodnie i wszedł dalej w mrok pomieszczenia, pod wpływem jego ciężkich kroków myszy rozpierzchły się po kątach, tylko w niektórych miejscach widać było ich błyszczące oczy. Po kilku krokach trafił na ogromny stół i księgi pokryte kurzem. Widząc taką niezliczone ilości pergaminów i ksiąg postanowił sam iść po Brata Bibliotekarza i swojego pomocnika Edwarda, tylko jemu tu ufał.

- Oświetlcie lepiej pomieszczenie, a ja idę po pomoc - powiedział w stronę Emila.

Mnich w pośpiechu zmierzał w stronę biblioteki, mając dobre nowiny dla mrukliwego Bibliotekarza.

Zygfryd z wielkim trudem oderwał go od swoich ksiąg, jego narzekanie nie robiło na nim już żadnego wrażenia, jednak, kiedy wspomniał o manuskryptach, wyraz oczu starego mnicha zmienił się, od razu, jego szaroniebieskie wodniste oczy nabrały nagle dziwnego blasku i przejrzystości, wąskie usta nagle się rozszerzyły, a ręce staruszka nagle zaczęły się trząść z podekscytowania, przez chwilę wydawało mu się, że z ust staruszka pociekła nawet lśniąca ślina.

 Stojący za staruszkiem młody chłopak spojrzał przerażony na swojego opiekuna, podsunął mu krzesło i złapał starca za drżące ręce, co na chwilę go uspokoiło.

- Wszystko w porządku Bracie - spytał Zygfryd

- Co? - spytał mnich wyrwany z nagłego letargu

- Spytałem, czy dobrze się czujecie?

- Tak, o czym to właśnie mówiliśmy - spytał starzec patrząc na swojego podopiecznego, młodego skrybę, który wszędzie mu towarzyszył

- O odnalezionych manuskryptach - powiedział Zygfryd

- Manuskrypty, powiadacie, no to idźmy, na co czekamy - odparł starzec, podnosząc się nagle z krzesła jakby odmłodniał o dwadzieścia lat

Wziął do ręki swoje przybory, a resztę kazał zabrać swojemu pomocnikowi.

- Chłopak idzie ze mną, nie macie nic, przeciwko, że zabrałem ze sobą tego młokosa, wiem to poufna sprawa, ale chłopak jest moimi oczami, a nikomu więcej nie ufam - powiedział stanowczo zdziwaczały Bibliotekarz

- Jeśli chłopak umie zachować tajemnice dla siebie i jeśli jesteście za niego pewni, nie mam nic przeciwko - zauważył Zygfryd

Gdy cała trójka szła w stronę tunelu w ostatnim momencie dołączył do nich Brat Edward.

Zygfryd zobaczywszy Edwarda skinął tylko młodzieńcowi głową, zawsze rozumieli się bez słów, chłopak był dla niego jak syn.

 Prowadzeni przez Zygfryda sprawnie ominęli częściej uczęszczane korytarze, nie napotykając nikogo po drodze bez żadnych przeszkód dotarli do tunelu. Każdy z przybyłych dostał do ręki płonącą pochodnie, pozostałe pomocnicy Emila sprawnie umieścili w odpowiednich mocowaniach na ścianach, aby solidnie oświetlić centrum pomieszczenia, którym był stół.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
vinona12
Użytkownik - vinona12

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-12-17 17:43:09