Bo miłość nie jest taka prosta. Przeszłość zawsze wraca. Tom 2, część 4.

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

**

Rozdział 13

***

Dzień w pracy minął Mikeowi jak zwykle. Nie działo się nic nadzwyczajnego, nie było żadnych kłopotów technicznych co go niezmiernie cieszyło. Po pracy był już umówiony na spotkanie ze znajomymi, lecz w połowie dniówki zaczął coraz gorzej się czuć. Z racji, że pogoda za oknem była piękna, lecz zimna najwyraźniej dopadło go przeziębienie. Spotkanie musiał odwołać. Nie często chorował, ale jeśli już się to zdarzało, łapała go ostra gorączka i ból w całym ciele. Gdy dotarł w końcu do mieszkania pierwsze co zrobił, to zaczął przeszukiwać apteczkę w celu wyszukania jakiś leków przeciwgorączkowych. Okazało się jednak, że wszystkie zostały zużyte. Musiał, więc wybrać się do apteki. Z każdą chwilą czuł się coraz gorzej. Stojąc w kolejce myślał tylko o tym, aby móc się położyć. Po zakupach szybko wrócił się do mieszkania. Chwycił ulotki, przeczytał jak należy dawkować leki i zażył je. Nie miał ani ochoty ani sił nic jeść. Położył się na swoim łóżku i zamknął oczy. Nawet niczym się nie przykrywał, bo było mu tak gorąco. Chwilę później już spał.

***

Chwytając za klamkę od drzwi wejściowych, Debora mruknęła coś do siebie i wyciągnęła swój klucz. Otworzyła mieszkanie i weszła do środka. Zauważyła jednak, że rzeczy Mikea są na swoim miejscu, więc musiał on być w mieszkaniu. Ściągnęła kurtkę i buty a potem udała się do łazienki. Gdy wyszła spojrzała w kierunku drzwi pokoju Mikea. Zapukała i weszła. Nawet nie drgnął, ciągle spał. Spojrzała na jego szafkę i wtedy dostrzegła pootwierane pudełka z lekarstwami. Stwierdziła, że nie będzie go budzić. Cicho wycofała się z pokoju. Usiadła w salonie i włączyła telewizor. Przerzucała kanał za kanałem. Nie miała w zwyczaju przesiadywać przez szklanym ekranem. Chciała po prostu jakoś zabić czas. Od całej tej akcji z sądem nie wielu pozostało przy niej przyjaciół. Większość wolała jej unikać, aby nie mieć kłopotów, inni po prostu się gdzieś ulotnili. Mimo, że cała sprawa była prowadzona w trybie tajnym, zawsze gdzieś ktoś szepnie słówko. Nie tęskniła za dawnym życiem, ale jeszcze sporo czasu upłynie nim przywyknie do nowych sytuacji. Dużo dawały jej zajęcia z dziećmi jak i treningi, w między czasie jeszcze próbowała coś dorobić, ale poza obowiązkami powinien być czas również na rozrywkę. Wyjścia z rówieśnikami, spotkania, życie towarzyskie. Brakowało jej tego. Postanowiła pójść na spacer, bezczynne siedzenie coraz bardziej ją denerwowało. Sama jeszcze nie wiedziała gdzie pójdzie, w tej chwili po prostu szła. Pokręciła się po uliczkach, pooglądała wystawy. Większość jeszcze miała świąteczne ozdoby. Mróz dawał się coraz bardziej we znaki, ale nie odstraszało ją to. Poprawiła kurtkę, włożyła dłonie w kieszenie i szła wolno przez park. Pomimo chłodu i zbliżającego się zmroku było tam dość sporo ludzi. Głównie były to dzieci, które korzystały z uroku zimy. Debora weszła na pomost, pod którym znajdował się zamarznięty niewielki staw. Oparła się o poręcz i przyglądała bawiącym się dzieciom. Ona w ich wieku nie cierpiała zimy. W domu zwykle było chłodno a o ciepłych ubraniach mogła jedynie pomarzyć. Przez dwa zimowe sezony musiała chodzić w wiosennej kurtce. Jej rodziców nie obchodziło to czy jest głodna, czy chora. Pieniądze z zapomogi wydawali na swoje potrzeby. Na szczęście lub właśnie dzięki temu nauczyła sobie radzić niemal w każdej sytuacji. Wiedziała, że może liczyć tylko na siebie. Z zadumy wyrwał ją głos, którego od dawna nie słyszała. Myślała, że uda się jej go wymazać z pamięci, ale, mimo, że był bardziej przychrypnięty niż kiedyś poznała od razu, do kogo należy.

-Spójrzcie, kto nas odwiedził!- Zarechotała jakaś stara kobieta. Obok niej stało jeszcze dwóch mężczyzn mniej więcej w jej wieku. Debora spojrzała na nich z pogardą i niemal z odrazą. Już miała odejść, gdy kobieta pospiesznie do niej podeszła i chwyciła za łokieć.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12