Bo miłość nie jest taka prosta. Tom 1, część 3

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Rozdział 8

***

Punkt dziewiąta na zegarku. Do biurowca wtargnęła policja. W recepcji nie zdążono spytać o co chodzi:

-Halo! Proszę zaczekać! Państwo do kogo!

-Nadkomendant Grant.- Wyciągnął blachę oprawioną w kawałek skóry i w biegu pomachał nią przed oczami recepcjonistki.

- Szukamy Mikaela Hornowskiego.

-Pierwsze piętro, ale chwileczkę!- Recepcjonistka nie zdołała nic więcej powiedzieć. Przeszli jak burza. Podążyli na pierwsze piętro i szukali tabliczki z nazwiskiem Hornowski. Weszli bez pukania, jak do siebie. Mike aż poderwał się na nogi. Ze zdenerwowaniem spytał:

-O co chodzi? Co się stało?

-Pan pójdzie z nami.- Bezemocjonalnie rzucił gliniarz.

-Słucham?- Mike myślał, że nie zrozumiał.

-Jest pan zatrzymany pod zarzutem nieumyślnego zabójstwa oraz ucieczki z miejsca wypadku.

-Słucham?- powtórzył z niedowierzaniem.

-To są jakieś żarty?

-Bynajmniej, proszę z nami albo będziemy zmuszeni użyć innych środków.

-Chwileczkę, wchodzą panowie bez żadnego uprzedzenia, ja nie wiem co się dzieje.

-A co, może mamy zaproszenia wysyłać?- Odpowiedział niemiło policjant.

-Proszę mi dać chwilę, muszę to ogarnąć.- Mike pozamykał swoje rzeczy, w tym czasie wpadła Marika.

-Boże to prawda, co się stało?!

-Proszę stąd wyjść.- Została wyprowadzona. Mike zabrał swoje rzeczy i wyszedł z policją.

-Mike!- zawołała z płaczem w głosie.

-Marika, spokojnie to jakieś nieporozumienie.- Wyszli.

***

Jak na nieporozumienie przesłuchania trwały bardzo długo. Mike stracił nawet poczucie czasu.

-Już mówiłem, samochód pożyczyłem znajomemu.- Pocierał dłonią czoło, czuł jak zaczyna mu buzować w skroniach ze zdenerwowania.

-I co, nie obchodzi cię, co się dzieje z twoim autem? Od wczoraj nie zainteresowało cię to?- Oskarżał go Grant.

-Nie. Byliśmy umówieni, że odstawi samochód o szesnastej trzydzieści pod blok.

-Pan zmienił adres zamieszkania?- Przerzucił kartkę i spojrzał na niego.

-Tak, od dwóch tygodni mieszkam w bloku na ulicy Pileckiego.

-Ale zameldowanie jest na...- Mike wszedł mu w słowo.

-Tak ale wyprowadziłem się, zmieniłem adres zamieszkania.

-Dlaczego pan się nie przemeldował?

-Jeszcze nie zdążyłem.- Rzucił z nerwami.

-Yhm.

-Więc? Jestem wolny?- W momencie marzył o tym by jak naszybciej znaleźć się w domu.

-Nie, jest pan zatrzymany do czasu wyjaśnienia postępowania.

-Słucham? Czy wy wszyscy jesteście głusi?! Ja tego nie zrobiłem, owszem to był mój samochód, ale to nie ja zabiłem to dziecko!- Bronił się.

-Proszę to zachować na rozprawę, teraz to nie ma większego znaczenia. Sandra zapisz adres i nazwisko kolejnego podejrzanego, sprawdzimy to.

***

Mike nie wierzył w to co się działo, czuł się jak w jakiejś ukrytej kamerze. Miał nadzieje, że zaraz ktoś wyjdzie i powie, że to wszystko, to tylko żarty. Był tak okropnie zły na siebie, że pożyczył samochód Marcowi! Po raz kolejny przeczucie Mariki się sprawdziło. Nie ogarniał tego, co się wokół niego działo. Spisano adres Marco. Mike miał nadzieje, że będzie mógł iść po złożeniu zeznań do domu, lecz grubo się pomylił.

-Zostanie pan w areszcie do wyjaśnienia sprawy.- Mike już nie wierzył w cud. Był załamany. Zaprowadzono go do celi jak jakiegoś złoczyńcę. Nie miał pojęcia ile tam czasu spędził. Po jakimś czasie został skierowany do oszklonej sali. Było tam pięciu mężczyzn, Mike był jako szósty. Kazano im się ustawić w rzędzie, twarzami do lustra. Po dłuższej chwili dwóm mężczyznom kazano wystąpić z szeregu oraz Mikeowi. Potem jeden mężczyzna miał się cofnąć. Został tylko podstawiony policjant i Mike. Kobieta, która była świadkiem opisywała mężczyznę podobnego do Mikea, dlatego stał się głównym podejrzanym szczególnie, że to jego samochód został namierzony. Potem znów został zaprowadzony do aresztu. Spędził tam noc.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12