Niespełniona Miłość

Autor: Robert-Altamiro
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Niespełniona miłość Nazywam się Natalia. Opowiem Wam moją historię. Smutną opowieść o pięknej miłości. O mnie i Robercie- mężczyźnie którego kochałam całym sercem, którego kocham i zawsze będę kochać. Poznaliśmy się w mikołajkowy wieczór. Wtedy to po raz pierwszy pojawiłam się na forum o intrygującej nazwie „blaski życia”. Nieśmiało przedstawiłam się w kąciku powitań. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu wszyscy przyjęli mnie bardzo ciepło, serdecznie, jednak Ty najbardziej: „Cieplutko i milutko witaj Natalko J Bardzo się cieszę że jesteś w naszej szczęśliwej i radosnej rodzince J Czuj się jak u siebie, bo od teraz to Twój drugi dom J Jesteś wśród przyjaciół więc o nic się nie martw. My Ci we wszystkim pomożemy J Najwspanialsze powitanie w moim życiu. Nikt wcześniej nigdzie mnie tak nie powitał. „Pomyślałam sobie wtedy co za miły i uprzejmy facet.” Nie wiedząc co napisać, w swym pierwszym poście w kąciku z poezją umieściłam swój wiersz przekonana że nikomu się nie spodoba: „Będzie dobrze jeśli w ogóle ktoś cię przeczyta. Na pewno będą się ze mnie śmiać.” Jakże byłam zaskoczona gdy po godzince zobaczyłam: Liczba wyświetleń 14 odpowiedzi 7 a wśród nich od Ciebie: „Gdy serce spragnione a dusza stęskniona. Natalko...wiersz jest piękny...nastrojowy, Jest w nim melancholia i odrobinka smutku. Bardzo podoba mi się ze piszesz prosto z serduszka. Wzruszyłem się czytając Twój wiersz” „Podoba mu się wiersz...mój wiersz...mój” Po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam w sercu radość. Szczęśliwa z uśmiechem na twarzy położyłam się spać. Jednak nie mogłam zasnąć, rozmyślałam: Wrażliwy mężczyzna, czuły, czyta wiersze. Sam coś tworzy czy tylko się interesuje poezją? Muszę go o to spytać, koniecznie. Fajnie byłoby go bliżej poznać. Ciekawe skąd jest... Otulona myślami spoczęłam w objęciach Morfeusza. Obudzona promieniami słońca jak co rano biegałam w parku a następnie udałam się do swego Atelier-studia fotograficznego. Fotografowanie to moja ogromna pasja. Kocham to. Nie ma nic piękniejszego od magii ludzkiej twarzy. Uśmiechu. W każdym z nas tkwi to „coś” trzeba tylko umieć to dostrzec i ukazać. Najbardziej intrygujące są oczy zwłaszcza dziewczęce; radosne, rozmarzone, zamyślone, tajemnicze, pełne życia. Urzekające krajobrazy, zapierające dech w piersiach pejzaże. Po prostu bajka. Jednak największą przyjemność sprawia mi organizacja i fotografowanie wesel, przyjęć ślubnych. To jakby się znaleźć po drugiej stronie tęczy. W krainie miodem i mlekiem płynącej. Za każdym razem gdy słyszę to magiczne słowo przeszywa mnie dreszcz emocji. Ogarnia uczucie cudownej błogości a na twarzy pojawia się łza wzruszenia... Wieczorem odwiedziłam blaski życia gdzie czekała miła niespodzianka –PW -prywatna wiadomość: „Kochana Natalko...oczarował mnie Twój wiersz...rozmyślałem o zawartych w nim uczuciach...o Tobie, Twej wrażliwości. Wpadnij do pokoiku „w cieniu drzew” porozmawiamy. Poznamy się bliżej. Przesyłam wskazówki jak „trafić”. Czekam na Ciebie (Aragorn)” Z największą przyjemnością Aragornie -pomyślałam. Chętnie poznam Cię bliżej. Za chwilkę będę. Po pojawieniu się „pod drzewami” zostałam powitana przez znajoma grupkę, w tym przez tajemniczego Aragorna. -Witaj Arweno(tak nick wybrałam nim weszłam do pokoiku). Cieszę się że jesteś J -Witaj, ja również bardzo się cieszę J Chcąc odłączyć się od grupy przeszliśmy na priw gdzie kontynuowaliśmy rozmowę: -Wiersz, który wczoraj umieściłaś w blaskach życia jest przepiękny. -Dziękuje. -Proszę J -J -Masz talent. -Nie przesadzaj. -Naprawdę. -Napisałam po prostu dobry wiersz, który Ci się spodobał i to wszystko. -Skromność godna wielkiej poetki J -Przestań, zawstydzasz mnie. -Przepraszam. -Nie przepraszaj, miło usłyszeć takie słowa. Lubisz czytać wiersze? -Ba

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Robert-Altamiro
Użytkownik - Robert-Altamiro

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2016-07-31 00:58:50