OBRAZ esej

Autor: Grzegorz
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

na jednoznaczne postawy. My wiemy, że nawet nasze cielce złote, tak naprawdę nie są prawdziwe, w środku są puste. A my? A ja? „A chodząc za marnością marnymi się stali.” A może nasze dzieci wyjdą z ziemi egipskiej, i skleją to, co myśmy rozbili. * * * * „Chodził patrzał, trząsł sobą i błotem i światem, Sam z gliny, więc posągów wnet się nazwał bratem.” No tak, rzeczywiście ulepieni jesteśmy z gliny, ale często o tym zapominamy. Zawsze zapominamy. Juliusz przeczytał swój wiersz o snycerzu, co to zatrudniony był lepieniem, i zaczął komentować sztukę, która tworzy się gdzieś tam w przyszłości, a dotyczy XX wieku. Jaki będzie ten przyszły wiek? Oni tutaj, w dworku Marcina są szczęśliwi, oni już zagrali swoje role, zadanie wykonali. Bo najważniejszy był sam wysiłek, trud. On sam w sobie był i jest nagrodą. - A ty, Panie Juliuszu, piszesz „kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi iść…” Po co ci oklaski? – spytał Marcin – Po co ci sława? Juliusz zapalił cygaro, i rzekł te nieśmiertelne słowa: „Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna… Aż was zjadacze chleba w aniołów przerobi.” Dziennikarz z Wesela - który przeprowadził wiele wywiadów, ale zgubił się gdzieś, i trochę zapomnieliśmy o nim, a przecież jest tutaj, chłonie wszystko – zaczął opowiadać, jak to w czasie wojny rozpętanej przez niedoszłego studenta Akademii Sztuk Pięknych, w krakowskich mieszkaniach recytowano rapsody „Króla-Ducha”. A jeden z recytatorów miał na imię Karol. - Skąd Pan, Panie Słowacki wiedział, że ten Karol odmieni i odnowi oblicze tej ziemi? Przecież Pan 130 lat wcześniej przewidział, że słowiański papież przyjdzie. Ależ siłę mają pańskie strofy i rapsody. Skąd Pan to ma? - Pan dziennikarz i nie wie? * * * To w zasadzie jest książka o Juliuszu Słowackim. Już kolejny rozdział. A Adam ciągle w tle, mimo iż Adam zajął na zawsze pierwsze miejsce. Zresztą słusznie. Rozerwać tę zasłonę, i poznać tajemnicę Adama, Juliusza, Fryderyka, nie jest chyba możliwe. Niech to zostanie tajemnicą. W Księdze Mądrości są takie słowa: „Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele Dusza jego podobała się Bogu, Dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości.” 40 lat tylko Juliusz, 40 lat tylko Fryderyk, 40 lat tylko Zbyszek w ciemnych okularach. Zbyszek? Jaki Zbyszek? Maciek. Taka rola trafia się raz na 100 lat. Tylu aktorów było i co? Tylko halabarda. A Zbyszek dostał prezent. Zapalił lampki ze spirytusem dla kolegów. * * * Dla Juliusza liczył się tylko duch. I kiedy jego ciało odpoczywało w paryskiej ziemi już 46 rok, to wtedy bracia Lumiere wynaleźli i zaprezentowali maszynę do zatrzymywania czasu. Jaka szkoda, że ktoś 60-70 lat wcześniej nie wpadł na ten pomysł, nie ustawił kinematografu gdzieś na paryskiej ulicy, i nie sfilmował ówczesnych Paryżan, a wśród nich Juliusza. Juliusz elegancki, z laseczką, w żółtych rękawiczkach idzie do teatru, wolno, bo wiadomo, męczy się przez te suchoty, a kamera ówczesna zapisuje na zawsze, utrwala dla wszystkich postać „sternika duchami napełnionej łodzi”. A potem ta taśma stałaby się relikwią narodową. Może też umieszczono by ją na Wawelu, albo wykuto by dla niej w Tatrach specjalną grotę. Kto wie? * * * W bibliotece Marcina siedział Faust, i czytał. Czytał łapczywie. Książek miał Marcin tysiące, i wciąż nowe mu dostarczano, więc zajęcie miał Faust na wieki całe. Mimo iż kiedyś uświadomił sobie, że wiedza to bolesne złudzenie, jednakże ciągle miał nadzieję, że pozna Prawdę, że uchwyci tą nitkę, i ona doprowadzi go do celu. Że zerwie zasłonę, a tam ukaże się Prawda i sens w czystej postaci. I były takie dzieła, które mogły go naprowadzić na właściwy trop, jednakże coś mu przeszkadzało w sięgnięciu do tych dzieł. Coś albo Ktoś. Mefistofil przybierał różne postaci, wcielał się w różne sytuacje, gdy tylko Faust spoglądał na stojące na wysokiej półce dzieła

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Grzegorz
Użytkownik - Grzegorz

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2007-09-07 21:14:39