Historie niesamowicie zwyczajne cz. 1

Autor: Sagittarius
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ąc moje rzekome uczulenie na sierść. Nie było jednak tak, że w naszym mieszkaniu nie było żadnych zwierząt- owszem były, tylko nieco 'mniejszego kalibru' jak kanarek, szczygły, rybki, papuga i chomik zwany Tuptusiem lub Szczurkiem. Tymczasem mój wzrok wodzący jeszcze ostatnimi chwilami na zabawach jamników zatrzymał się na pewnym osobniku, który stał naprzeciwko naszego bloku i wpatrywał się z założonymi rękami w okna mieszkań. Człowiek ten wyglądał dziwnie i nie wzbudzał zaufania, stał na lekko rozchylonych nogach, co według mowy ciała wskazuje na pewność siebie a jednocześnie miał założone na piersiach ręce, co z kolei według mowy ciała wskazuje tzw. postawę zamkniętą, (czyli- nie chce mi się z Tobą zadawać), włosy miał ciemne, ale z wyraźną już siwizną na skroniach, twarz nieogoloną co najmniej od tygodnia, miał na sobie niebieskie dżinsy i jasną wiosenną kurtkę. Pierwsza teoria, jaka urodziła się spontanicznie w mej głowie na temat podejrzanego osobnika, wskazywała, że jest to jakiś lowelas, zakochany nieszczęśliwie Romeo, który stoi pod oknem swojej Julii i wpatruje się w jego otchłań czekając choćby na cień ukochanej. Swoją drogą, aparycja tegoż osobnika nie upoważniała go a wręcz dyskryminowała w pełnieniu roli amanta i nie zdziwiłbym się 'Julii', gdyby nie była zainteresowana dalszą znajomością. Wiem, może byłem okrutny, ale człowiek stojący pod blokiem wyraźnie dawał do zrozumienia mojej intuicji, że nie jest on człowiekiem godnym zaufania. Może się wydawać nieco dziwne, dlaczego tak przypatrywałem się temu podejrzanemu osobnikowi i snułem takie domysły, po dużej części nie zależało to ode mnie, a od mojego analitycznego umysłu. Z jednej strony było to fajne, gdyż idąc ulicą lub stojąc na przystanku mogłem przeanalizować nieświadomie-, jaka ona może być, czym się zajmuje, jakie ma plany i marzenia, z drugiej jednak było to męczące, gdyż tylko wychodząc na świat, atakowały mnie zewsząd wszelakie bodźce, na które mój umysł natychmiast reagował- a to idący pies, przejeżdżający autobus, ludzie stojący w kolejce na poczcie, grono podejrzanych facetów siedzących na ławce, czy też brunetka o delikatnej urodzie, z którą właśnie się wyminąłem i której pewnie już nigdy nie spotkam (nie mówiąc o poznaniu się). Tak, moja głowa była w pewnym sensie niezależna ode mnie, gdyż nie byłem w stanie zapobiec jej nadmiernej podatności na szeroko pojmowaną empirię- głos, hałas, widok, dotyk, oddech- to wszystko było lokalizowane radarem moich pobudliwych zmysłów. Niestety, moja pierwsza teoria uległa dość szybko zasadniczej weryfikacji, gdyż po dłuższym wpatrywaniu się w jedno okno, podejrzany osobnik zmienił nagle obiekt (a ściślej okno) swojego zainteresowania i ze względu na nagłą zmianę sytuacji, mój analityczny umysł szybko skonstruował sobie nową teorię dotyczącą podejrzanego osobnika. Według drugiej teorii, osobnik ten był jakimś zboczeńcem, którego pasją było podglądanie pań w negliżu przez okno, ewentualnie par in flagranti, a może facetów (różne są gusta), choć z drugiej strony wielu zasadniczo 'normalnych ludzi' lubi podglądać bliźnich w sytuacjach intymnych, tylko że trudno się do tego przyznać, czasem nawet przed samym sobą. Teoria ta jednak miała braki, gdyż osobnik ten nie posiadał ze sobą lornetki ani żadnych innych urządzeń optycznych, dzięki którym mógłby z powodzeniem zaspokajać swoje chucie, choć może miał na tyle doskonały wzrok, że mógł sobie na to pozwolić?. Poważną wątpliwość wzbudzał też sam wyraz twarzy podejrzanego typa, gdyż nie wyrażał on niczego szczególnego, podobny był do wyrazu twarzy człowieka stojącego z rana w kolejce po bułki w osiedlowym sklepie, a powinna wyrażać przecież jakieś emocje. Twarz 'niedoszłego Romeo' była zaspana, zmęczona i chyba niedomyta (chyba, że miał ciemną karnację, albo odwiedzał solarium w co szczerze wątpiłem) i można śmiało powiedzieć, jego facjata przypominała twarz męczennika. Ja sam obserwowałem tego człowieka już z pewnego zabezpieczenia, zamknąłem bowiem okno i schowałem si

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Sagittarius
Użytkownik - Sagittarius

O sobie samym:
Ostatnio widziany: