I nastała przyszłość

Autor: NataliaR
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Nie mogę jej stracić. Mamy pięcioletniego synka Maksa, który potrzebuje obojga rodziców – powiedział sam do siebie.

Postanowił, że podczas pobytu żony w szpitalu będzie jej dobrze pilnował. Nie chce, by cokolwiek się jej stało.

 

Tydzień później

 

Nastał dzień przyjęcia na oddział Aleksandry. Trafiła na zły moment. Dziś w szpitalu było za dużo pacjentów. Leżała w łóżku, gdy nagle do sali weszła Piątka. Zaczęła skanować kobietę w celu poznania jej stanu zdrowia.

- Jest pani w ciężkim stanie. Operacja nic nie pomoże. Proszę zgodzić się na eutanazję. I tak mamy przeludnienie – powiedziała głosem robota.

- Ależ lekarze mówili, że to nie jest groźne. Chcę zostać zoperowana! To oczywiste, że nie chcę umierać! Proszę natychmiast wezwać mojego męża – krzyczała żona Dominika.

Niestety ze względu na zły dzień oraz na to, że eutanazja była czymś dozwolonym i normalnym, Piątka postanowiła podpisać zgodę na wstrzyknięcie leku do kroplówki za pacjentkę. Aleksandra była przerażona. Modliła się, by jej ukochany zdążył przyjść na czas. Myślała o tym, co się stanie, gdy nikt go nie powiadomi. Straci życie i osieroci syna. Nie mogła do tego dopuścić.

Tymczasem Dominik rozmawiał ze swoim przyjacielem przez telefon. Nagle zawołała go Dwójka – jedyny robot bez chłodu w oczach. Szef oddziału neurochirurgicznego czasem zastanawiał się, czy nie jest ona przypadkiem inaczej zaprogramowana od reszty pielęgniarek.

- Nie powinnam ci tego mówić, ale twoja żona jest w szpitalu. Jej stan nie jest zły, ale wymaga prostego zabiegu. Piątka podjęła decyzję o eutanazji. Musisz jak najszybciej tam iść. Nie mów, że wiesz to ode mnie – szybko oznajmiła.

- Jak to?! Biegnę tam jak najszybciej! To się nie może wydarzyć!

Dotarł do odpowiedniej sali w bardzo krótkim czasie. Jednak wewnątrz nie było Aleksandry. Załamał się. Myślał, że nie zdążył i straci ją. Jednak szybko się otrząsnął i kontynuował poszukiwania. Nagle dostał wiadomość od Dwójki, która znów mu pomogła, podając miejsce pobytu jego ukochanej. Neurochirurg zjechał windą do piwnicy, gdzie dokonywano tego nieludzkiego zabiegu. Zobaczył ją. Żyje. Udało mu się. Wszedł do pomieszczenia i wziął żonę na ręce. Gdy zbliżali się do drzwi, ujrzeli Piątkę, która była bardzo niezadowolona. Natychmiast kazała mu ją zostawić i wyjść. Jednak się nie poddał. W końcu chodziło o jego rodzinę. Pod ręką miał krzesło, którym rzucił w robota. Minęli go i szybko wybiegli. Myśleli, że już wszystko będzie dobrze. Jednak mylili się. W drodze do wyjścia trafili na szefa całego szpitala.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
NataliaR
Użytkownik - NataliaR

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-01-01 17:21:02