Ponury

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

            Położył się na kobiecie gdy miał 13 lat. Wujek dopiął spodnie i powiedział: ”… idź, teraz ty”.

            Pijana w sztok leżała obok krzaka, na jakimś wzniesieniu; po lewej stronie widział tańczące na deskach pary, i pijących mężczyzn. Miała rozchylone nogi, jej cipka pełna była spermy. Wujek załapał się na koniec kolejki, bo dopiero co otrzeźwiał. Zwykle to on zaczynał.

            Była noc, lecz piękna, gwiaździsta, no i światła zabawy sięgały i tu.

            Wiedział, że to było wyróżnienie, i powinien być dumny. Ale strach był w nim, że nie podoła, że się ośmieszy. Ten strach czuł w przyrodzeniu, i w gardle.

            Przypomniał mu się kot, który za dnia wylegiwał się na dużym słupku przy płocie. Leżał bezpieczną żywą kulką, nie unosząc na centymetr łepka, zlany z słońcem, cichy i bezrozumny. Teraz mu zazdrościł. Choć nie raz rzucał w niego kamieniem, i śmiał się głośno gdy kot nagle miauczał i uciekał.

            Zbliżył się do leżącej, i patrzył. Miała głowę odchyloną w bok, i nie pamięta czy była stara, brzydka czy też ładna. Leżała z rozchylonymi szeroko nogami, a jemu wzbierało się na wymioty.

            - Na co czekasz? A może ci nie staje? – Wujek nie dawał mu wyboru.

            Przez chwilę się zastanawiał czy opuścić spodnie, lecz rozpiął rozporek, wyjął ptaka, przyklęknął i podparł się rękami z obu jej stron, gdzieś na wysokości brzucha. Nie miał wzwodu, zaczął więc markować stosunek. Modlił się, by wuj nie podszedł bliżej. Wreszcie skończył. Wstał, zapiął rozporek. Znowu poczuł strach. Tym razem poraziła go myśl, że wujek wszystko widział, że się ośmieszył, i teraz wszyscy będą się śmiali. Zwłaszcza dziewczyny.

            - No jak? – spytał wuj.

            - W porządku – odpowiedział ze ściśniętym gardłem, i spojrzał mu w twarz. Ale nie dostrzegł w niej zagrożenia. Dlatego westchnął cichutko, i dodał: - … Tylko strasznie śliska.

            Wujek się roześmiał. A on dopiero później zrozumiał, że obaj mieli co innego na myśli.

 

            Teraz patrzył na Hildę, pijaną, leżącą na łóżku z rozchylonymi nogami, i wspominał.

            Podniósł się z krzesła i sięgnął po butelkę wódki stojącą na stole. Podszedł do łóżka od strony jej nóg i usiadł na podłodze, opierając się o łóżko. Co go do tego skłoniło, nie wiedział. Jeśli nie chciał na nią patrzeć, mógł usiąść na innym krześle, tyłem. Jednak do podłogi go ciągnęło. Może chciał być dalej, niż tylko tyłem do niej, może właśnie tak chciał zebrać myśli. Siedzenie na krześle łączyło go z tym mieszkaniem i z Hildą, lecz siedzenie na podłodze, tyłem – jakby do wszystkiego, dawało mu złudzenie ucieczki, namiastkę wolności, powrotu do wiecznej włóczęgi. A może tylko chciał wspomnieć wczesną młodość, i dzieciństwo? Jedyną bezpieczną przystań. I tą pierwszą, nieskonsumowaną miłość? Grzeszną, parującą, śliską.

            Nie udało mu się uciec od niej. Była wciąż przy nim. To, że się wówczas nie sprawdził, dopadało go przypomnieniem w różnych sytuacjach; teraz, z biegiem lat, również w sytuacjach nie związanych z seksem. Dopadał go smutek, poczucie przemijania i utraty czegoś ważnego. Zupełnie nieoczekiwanie.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38