Amelia i Daniel - Coś dla nas

Autor: moonraavi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Amelia i Daniel wybrali się razem na wspólne zakupy. Mieli kupić rzeczy do zrobienia obiadu, jedzenia dla kota i „coś dla nich”, jak to powiedział jeszcze w domu Daniel. Zamykając drzwi udali się do samochodu i pojechali do pobliskiego marketu. W samochodzie Amelia upewniła się czy wzięli karty kredytowe i sprawdziła raz jeszcze listę zakupów czy czegoś nie brak. Spojrzała na dół listy gdzie dopisała wcześniej powiedziane, magiczne „coś dla nas”. Zastanawiała się czy wezmą czerwone wino, czy białe i czy jeszcze nie kupić świeczek.

            Dojechali na miejsce. Daniel zamknął samochód, wzięli wózek i udali się do drzwi sklepu. Na początku kupili pudełko z przysmakami dla Ciastka – kota Daniela, następnie różne produkty do obiadu jak makaron, przyprawy, mięso, olej itp. Gdy wszystko co podstawowe było już w wózku Amelia udała się na stoisko z alkoholami i wybrała półsłodkie białe wino ze średniej półki.

 - co Ty robisz? Zwariowałaś? Nie będę tego pił! – powiedział ostro Daniel.
 - no to może weźmy to! – odrzekła Amelia wciąż się uśmiechając.
 - nie, nie. Czekaj. Ty nie rozumiesz, ja nie chcę wina w ogóle, nie będziemy dziś tak spędzać wieczoru, wiesz przecież że w końcu mam urlop i chciałem bardziej poszaleć.

            Daniel udał się do stoiska sportowego i wziął w ręce zestaw do badmintona.

- o tym myślałem! Pogramy w ogródku aż się ściemni a potem jak już się porządnie zmęczymy pogramy na xboxie.
- myślałam, że spędzimy romantyczny wieczór… dawno nie spędzaliśmy tak czasu, ciągle jakieś gry i same rzeczy których nie lubię, miało być „coś dla nas”!
- a co to za spędzanie czasu!? Wino, bla bla, jakaś gadanina do nocy, zamiast jakoś żyć…
- o nie...! – przerwała Amelia. Obróciła się i udała w stronę wyjścia.

Daniel zapłacił za zakupy, rezygnując z niesmakiem ze swojej zabawki i udał się do auta gdzie czekała Amelia. Nie rozmawiali ze sobą gdy wracali. W domu Amelia powiedziała:
 - Ty już nie kochasz mnie jak kiedyś!
 - Czemu tak myślisz?
 - bo nie ma już w Tobie za grosz romantyzmu!
 - Ludzie się zmieniają ponoć co 7 lat wiesz? Może właśnie to ten czas?
 - ah tak?! – zaczęła płakać. – ja chcę tamtego Daniela, a nie nowego!
 - Nie wymuszaj płaczem. – rzekł z twarzą pokerzysty.
 - Sory, ja Cię akceptuje taką jaka jesteś to i Ty możesz mnie…
 - Cooo? A co Ci we mnie nie pasuje, że musisz to „akceptować”?
 - to że się tak czepiasz wszystkiego, o co Ci w ogóle chodzi? chciałem żebyśmy pograli razem trochę i  się poruszali póki jeszcze jest ciepło, bo wkrótce nadejdą same chłodniejsze dni, a Ty się kłócić zaczynasz!
 - Tylko Ci gry w głowie i jakiś badminton, wiesz, że nie lubię badmintona, pamiętasz wiele razy Ci to mówiłam kiedyś! Ani tych gier, gram tylko po to bo widzę jak Ty się cieszysz! i tak w kółko ja robię wszystko dla Ciebie, a Ty dla mnie nic!
 - Nic!? Zapytał poważnie i ze zdenerwowaniem. – z myślą o Tobie chciałem kupić ten badminton.
 - No dalej nie dociera! Wiesz co? Zobaczymy jak będziesz sobie grać sam! Bo skoro dla mnie to robisz, a musisz mnie „akceptować” to beze mnie będzie Ci łatwiej!

 

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
moonraavi
Użytkownik - moonraavi

O sobie samym: Kinder niespodzianka to zwrot który pasuje idealnie jeśli chodzi o takie opisy
Ostatnio widziany: 2024-04-25 04:09:14