Bo miłość nie jest taka prosta. Tom1, część 2

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Wiesz ile samotnych kobiet tam przychodzi?

-I co z tego? Dopiero od jednej się uwolniłem. Nie zamierzam w ciągu kilku najbliższych miesięcy, możne nawet i lat nikogo sobie szukać.

Marika krótko skomentowała tok myślenia swojego kuzyna. Z jednej strony było to dość rozsądne. Po tym co się stało należał mu się odpoczynek od zobowiązań i innych takich lecz z drugiej miał już swoje lata. Ona z resztą również. Szybko dopiła kawę, przebrała się i po kilku chwilach Mike został sam. Udał się do pokoju gdzie odpoczął chwilę i również wyszedł z mieszkania.

***

Rozdział 5

Gdzieś z daleka zaczął nasilać się jakiś dziwny dźwięk. Słyszała coraz głośniej jak zaczyna drażnić jej uszy. Po chwili otworzyła oczy a jej świadomość zaczęła przybierać na ostrości. Dzwonił telefon. Roxana przetarła zaspane oczy i odebrała.

-Słucham?- Zagrzmiała.

-Co tak długo śpiąca księżniczko? Już myślałem, że nie odbierzesz.- Usłyszała znajomy głos.

-To nie była śpiąca księżniczka tylko śpiąca królewna. Chyba mam prawo odespać nockę?- Opadła znów na poduszki trzymając słuchawkę.

-Oczywiście, że masz prawo.

-Więc czemu przerywasz mi sen?- Zapytała.

-Nie złość się. Złość piękności szkodzi.- Gra w słówka była jego ulubioną.

-Charlie.

-No już, już. Masz czas, żeby się dziś spotkać?

-Stało się coś?- Zapaliła się jej czerwona lampka. Jej przyjaciel miał naturalny, wesoły głos co nie wskazywało by na nic strasznego ale coś ją tknęło.

-Nie, czemu miało by się stać?- Brzmiał dośc naturalnie.

-Bo jesteśmy umówieni na sobotę a dziś jest dopiero wtorek.

-Siedzimy tu u Harrego i zaczęło nam ciebie brakować. Co, nie chcesz się z nami zobaczyć?- Charlie użył do tego tonu, który miał sugerować żal.

-Nie wzbudzisz we mnie poczucia winy i żalu.- Dodała opanowanym głosem.

-Trochę uczucia! Jesteś zimna jak…- znów zaczynał gierkę.

-Dobra, dość. O której mam być?- Nerwy zaczęły jej puszczać.

-Może o siedemnastej? Pasuje ci?

-Dobrze, więc będę u Harrego o siedemnastej.- Dodała już łagodnie.

-W takim razie, do zobaczenia królewno.

-Na razie.

Była prawie szesnasta, więc wstała i zaczęła się zbierać. Choć nie czuła się najlepiej nie zamierzała kisić się w domu. Tym bardziej, że zaniepokoił ją nieco telefon od Charliego. Środkowego brata. Była połowa tygodnia. Zwykle wtedy obydwaj bracia, Charlie i Harry, mają tyle roboty, że wszyscy widują się najczęściej w weekend.

***

Dochodziła szesnasta trzydzieści gdy była już niemal gotowa. Stała chwilę przed lusterkiem usiłując zrobić coś z włosami. Niezmiernie ją drażniły. Gdy próbowała zapleść je w warkocz, kosmyki odstawały raz z jednej strony raz z drugiej. Spięcie ich w kucyk też nie wiele zdziałało. Poddała się. Rozczesała je i lekko rozburzyła dłonią. Zarzuciła bluzę na ramiona i zapięła zamek. Wzięła kluczę do ręki i postanowiła przed wyjściem zamienić słowo z Mariką. Zapukała do pokoju i weszła. Nikogo w nim nie było.

-Trudno, najwyżej któreś będzie czekać pod drzwiami.- Były tylko dwa komplety kluczy a jej lokatorzy nic nie wspominali o tym, że już sobie dorobili. Zbytnio się tym nie przejęła. Z resztą, to nie ona będzie czekać pod drzwiami. Chwyciła torbę i zarzuciła na ramię. Wyszła z mieszkania. Szła dość szybkim krokiem. Z natury nie lubiła się wlec. Dom Harrego, do którego zmierzała znajdował się dość niedaleko. Przed siedemnastą stała już pod drzwiami. Zanim zdążyła zadzwonić, drzwi się otwarły.

-Witaj Roxie.- Przyjaciel na powitanie pocałował ją w policzek. Weszła dalej. W salonie na sofie siedział Charlie. Minę miał zmartwioną. W pokoju przy sofie paliła się tylko lampka, więc przy tak przyćmionym świetle wyglądał na jeszcze bardziej smutnego. Harry gestem poprosił by usiadła. Na stoliku stała butelka wódki. Roxie spojrzała najpierw na jednego potem na drugiego. Jej przeczucie się nie myliło. Coś musiało się stać. W końcu nie wytrzymała milczenia i zapytała:

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12