Ciepłe maile i herbata cz. 2

Autor: wusia
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Drewniane, mahoniowe schody prowadziły całą trójkę na poddasze, tam gdzie mała Iza miała swój prywatny świat, swoją małą przestrzeń, własne królestwo. Pokój na poddaszu, pomyślała Ewa, zupełnie taki sam, jak z jej dzieciństwa, kiedy to mieszkała z babcią i dziadkiem w drewnianej leśniczówce w środku  lasu.

Iza uchyliła drzwi i prędko wskoczyła pod ciepłą, kołdrę. Ewa niepewnie przekroczyła próg i tym samym znalazła się w pięknie urządzonym, dziecięcym pokoju.

-Jak tu pięknie, powiedziała Ewa.

-Sama wybierałam wszystko, a tata pomalował ściany, babcia przywiesiła obrazki i zdjęcia, a mama uszyła zasłonki.

 

Mama, to słowo brzmiało dla Ewy zupełnie obco, anonimowo, bezimiennie. Wiązka czterech liter, które dla niej, były jakąś tajemnicą, zagadką, jakąś łamigłówką, której nigdy nie rozszyfrowała. Przecież, to babcia była jej mamą. Pierwszą kobietą, opiekunką, nauczycielką, przyjaciółką i powiernicą. Nie zadawała pytań, nie analizowała, nie dociekała, dlaczego nie ma matki u jej boku. Jakby bała się, że tym postawionym pytaniem, opadnie jakaś zasłona tajemnicy, jakiś wulkan eksploduje, niosą za sobą lawę niewygodnych pytań i bolesnych odpowiedzi, że pęknie jakiś dzban, wylewając mętną wodę przeszłości.

Czasami, gdy była mała, wyobrażała sobie, że mama wyjechała daleko, ale wróci, wróci i przytuli ją najmocniej na  świecie, nie wypuści ze swych ramion.

Dziś, kiedy jest już dorosłą kobietą, kiedy zdarza się jej tęsknić, wyciąga z wielkiego pudła jej fotografie i wie, że teraz to właśnie Ona, może zaopiekować się tą małą dziewczynką, małą Ewą. Jej matka zostawiła ją , kiedy była małą, trzyletnią dziewczynką. Porzuciła Ją. Porzucenie jest chyba znacznie gorsze od osierocenia, nieodłącznie wiąże się z jakąś myślą, że nie było się na tyle dobrym, wystarczająco dobrym, by być kochanym przez matkę. Bywały momenty w życiu Ewy kiedy właśnie myślała w ten sposób. Że nie spełniła oczekiwań matki, że była małym rozryczanych bachorem, z wiszącym do pasa glutem i zasikaną pieluchą. Że nie powodowała radości ani zachwytów. Dziś, wie, że to nie była jej wina, ani grzech. Tak zadecydował los. Ewa miała to szczęście, że wchodziła w życie z emocjonalnym zapleczem, którym obdarowywała ją babcia. Dawała jej więcej niż, mogła sobie wymarzyć, wyobrazić. Poczucie bezpieczeństwa, miłość, pozytywne wzorce kobiecości.

I mimo, że nie było tej najważniejszej kobiety, która mogła szeptać i krzyczeć jej do ucha, że jest wspaniała, mądra, ładna i kochana, to właśnie babcia, częstowała ją wszystkimi słodkimi słowami i gestami – w dwójnasób.

 

Pokój Izy miał kolor soczystych, zielonych jabłek. Lubiła ten kolor i lubiła się nim otaczać. Miękki, zielony dywan, głaskał czule bose stopy. Wyobraziła sobie jak mała Iza, bawi się na tym dywanie, jak odciska na nim, ślady swoich małych stóp. Na ścianach wiszą starannie fotografie, ze wspólnych wakacji, z pierwszych urodzin Izy, zdjęcia z babcią Ireną, z których kipi miłość i czułość. Na ścianie śpią jeszcze fotografie Adama, uśmiechniętego, opalonego, troskliwie obejmującego swoją małą córeczkę. Ewa uśmiechnęła się, obok wisiało zdjęcie Anny. Przyglądała się starannie. Ładna blondynka z niebieskimi oczyma. Bez uśmiechu, z lekką tajemnica namalowaną na twarzy. Było w niej coś dziwnego, coś, czego nie potrafiła określić. Jakiś chłód, oziębłość, obojętność.  Dlaczego ich zostawiła? Dlaczego porzuciła? To pytanie wdzierało się w Ewy myśli, niczym przenikające latem skórę promienie słońca.

Nad łóżkiem Izy wisiał obrazek, Ewa znała go bardzo dokładnie, taki sam wisiał w jej pokoju z dzieciństwa. Z pewnością powiesiła go babcia Irena. Jej babcia  także powiesiła nad jej łóżeczkiem  ten sam obrazek przedstawiający Anioła Stróża przeprowadzającego dwójkę dzieci przez kładkę nad przepaścią. Właśnie ten Anioł czuwa nad jej spokojnym snem, chroni Ją. Jest jej opiekunem, obrońcą. Czy każdy z Nas ma swojego Anioła Stróża?

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wusia
Użytkownik - wusia

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2020-07-01 13:29:02