Moc bursztynu cz-6

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Nie powiesz mi, moja droga, że od samego rana klienci pchali się drzwiami i oknami.

- Nie Małgorzato, nie było nikogo. Pomijając młodego mężczyznę, któremu miałaś wysłać pieniądze za nadpłaconą wycieczkę.

- Cholera, zapomniałam! I co? Wściekał się?

- Nie. Był bardzo spokojny, jak na faceta, który odwiedził nas po raz trzeci. Ale ma pecha, na ciebie nigdy nie trafia.

- Co mu powiedziałaś?

- Nic. Po prostu świeciłam do niego oczami.

- Zaraz mu wyślę, żeby nie musiał przychodzić po raz czwarty.

- Nie potrzebujesz wysyłać, przyjdzie około trzynastej.

- Mnie nie będzie, przed trzynastą wychodzę do banku.

- Wobec tego dużo stracisz, jest na co popatrzeć.

- Czyżby? – zapytała udając zdziwienie. Chociaż dobrze wiedziała, obydwie mają całkiem inny gust.

- Jest przystojny, nawet bosko przystojny. Dobrze zbudowany. Jego muskularne ramiona, świadczą, że dużo trenuje.

- I co jeszcze, ma takiego pięknego? – spytała Małgorzata znudzona paplaniną Marleny.

- Ma zgrabną dupcię i romantyczne imię; Dawid.

Małgorzata parsknęła śmiechem. Jeszcze nie widziała przystojnego mężczyzny – szepnęła sama do siebie i pomyślała o podrywaczu z opustoszałej plaży.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59