Nagi obraz początku absurdalnego świata jednostki

Autor: aska19946
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ła mała, ale było większe praw­do­podo­bieństwo, że tam go spot­ka. Nie była już ta­ka nieśmiała.
Jed­nak szczęście nie trwało długo. Kon­rad oka­zał się niepijącym al­ko­holi­kiem. Nie byłoby w tym nic złego, gdy­by znów nie zaczął mieć prob­le­mu z trzy­maniem się z da­leka od tej używ­ki. Jej ma­ma zno­siła to. Paulin­ka na początku mar­ca zgłosiła się pier­wszy raz w swo­jej ka­rie­rze szkol­nej do kon­kursu. Kon­kursu o al­ko­holiz­mie. Miała na­pisać opo­wiada­nie i zro­bić pracę plas­tyczną zgodną z te­matem. Bar­dzo długo i ciężko nad tym pra­cowała. Wy­ników jed­nak nie poz­nała. Pod ko­niec mar­ca ma­ma spa­kowała rzeczy i wyp­ro­wadziły się. Chwi­lowo do bab­ci. Chwi­lowo, gdyż ma­ma po­godziła się z Kon­ra­dem i wy­najęli mie­szka­nie w mieście , gdzie dziew­czy­na się wycho­wała. Miała już te dwa­naście lat, więc już nie tak mało. Nie ak­cepto­wała te­go człowieka. Był su­rowy, ka­tego­ryczny, bar­dzo wiele zab­ra­niał, da­wał ka­ry za głupo­ty. Nie wspo­minając o je­go ciągle pow­ra­cającym prob­le­mie z al­ko­holem.
Pauli­na, niedługo po przep­ro­wadzce, pier­wszy raz po­ważnie się zauroczyła. Nies­te­ty nie po­wie­działa o tym wyb­ranko­wi. Minął rok, pod­stawówka się skończyła, a jej kon­takt z nim się ur­wał. Nie po­zos­tało nic in­ne­go jak za­pom­nieć. W połowie pier­wszej kla­sy gim­nazjum przep­ro­wadzi­li się do sąsied­niego mias­ta z po­wodu oszus­tki , która wy­naj­mo­wała im mie­szka­nie. Wy­nikły z te­go spo­re długi. Kon­rad z ma­ma wciąż się kłóci­li. Młoda Pauli­na pat­rząc na to wszys­tko z bo­ku wie­działa, że ten człowiek się nie zmieni. Tak też się stało, tyl­ko tym ra­zem wyp­ro­wadził się on. Wciąż jed­nak przychodził . Nag­le przes­tał. Dos­tały po­tem wiado­mość, że za­marzł pi­jany w śniegu. Nie można po­wie­dzieć , że ska­kała z ra­dości, czy tez była załama­na. Nig­dy ni­komu nie życzyła śmier­ci. Po­za tym wie­działa , że jej rodzi­ciel­ka cier­pi, po­mimo te­go jak było między ni­mi.
Co do szkoły, Pauli­na już nie była tą ma­lutką Paulinką z pod­stawówki. Bar­dzo ot­warła się na ludzi. Można po­wie­dzieć, że była bar­dzo lu­bianą dziew­czyną. Do­jaz­dy do szkoły z sąsied­niego mias­ta jej nie przeszkadzały. W auto­busie zaz­wyczaj spała, bądź się uczyła. Jej życie to­warzys­kie kwitło. Zauroczyła, za­kochała się po­now­nie. Co praw­da nie­szczęśli­wie, ale to uczu­cie tak do­dawało jej sił. Re­lac­je z mamą były ja­ko ta­kie. Młoda nie zwie­rzała się, star­sza nie na­cis­kała. Zaczęły się pier­wsze im­pre­zy, pier­wsze

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
aska19946
Użytkownik - aska19946

O sobie samym: Lubię czytać książki, pisać różne " bazgroły " , stąd pomysł na pisanie bloga. Zazwyczaj optymistka, z domieszką realizmu :)
Ostatnio widziany: 2019-09-14 18:30:14