Nagi obraz początku absurdalnego świata jednostki

Autor: aska19946
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Nie można po­wie­dzieć, że była w pełni pla­nowa­nym dziec­kiem. Jej ta­ta o niczym nie wie­dział. Ma­ma zro­biła wszys­tko, by zajść w ciążę.
Już na sa­mym początku is­tnienia Paulin­ki zrodził się prob­lem. Du­siła się owi­nięta pępo­winą. Była sil­na i dała radę. Tak przed nią roz­warł się piękny, choć prze­rażający świat. Porównując do ciepłego wnętrza mat­ki , było zim­no i strasznie. Roz­darła się na cały głos.
Dziec­ko, które się rodzi jest ta­kie… nieświado­me nicze­go. Ogląda so­bie tyl­ko otocze­nie ty­mi swoimi małymi oczęta­mi. Ona, jak każdy niemow­lak, także. Po­woli uczyła się wszys­tkiego : ssać mle­ko mat­ki, ga­worzyć, sie­dzieć, raczko­wać, chodzić… Mała bez­bron­na is­totka, która od­czu­wa wszys­tkie emoc­je wokół. Zwłaszcza ma­my. Miłość, opiekuńczość, tros­ka o to kruche, ma­lut­kie ciałko. Nies­te­ty w świecie małej Paulin­ki nie wszys­tko było po­zytyw­ne. Im star­sza była, tym więcej i bar­dziej od­czu­wała. Z prze­rażeniem pat­rzyła na strach, złość, gdy raz za ra­zem jej rodzi­ce się kłóci­li. Po raz ko­lej­ny , gdy ta­ta wra­cał do do­mu pi­jany.
Gdy miała czte­ry la­ta jechała z mamą i star­szą sios­trą, Ka­milą, do bab­ci na in­ne osied­le. Ma­ma poszła do skle­pu po bi­lety auto­buso­we i zos­ta­wiła Paulinkę pod opieką sios­try. Ka­mila jed­nak ka­zała się nie ruszać Paulin­ce i poszła za mamą. Auto­bus przy­jechał , a ma­my i sios­try wciąż nie było. Mała chciała zat­rzy­mać auto­bus, więc do niego wsiadła i po­jechała, gdyż kierow­ca zam­knął drzwi i od­jechał, za­nim zdążyła mu po­wie­dzieć, aby zacze­kał. Bała się, ale od­po­wie­dzial­nie wy­siadła na następnym przys­tanku. O dzi­wo, w auto­busie nikt się nie zain­te­reso­wał, iż ta­ka mała pan­ni­ca jest bez opieki. Na szczęście na przys­tanku stał sąsiad, który był taksówkarzem i od­wiózł dziew­czynkę do do­mu. Wte­dy pier­wszy (i os­tatni zresztą) raz dos­tała la­nie. Pas­kiem. Wielok­rotnie. Płakała nieko­nie­cznie z bólu. Po pros­tu nie ro­zumiała z ja­kiego po­wodu ma­ma ją bi­je, prze­cież chciała dob­rze.
Gdy była już na ty­le duża, by móc wychodzić na podwórko i ba­wić się z in­ny­mi dziećmi ro­biła to jak naj­częściej i jak najdłużej. Można po­wie­dzieć, że uciekała z te­go do­mu, gdyż sy­tuac­ja z tatą się wciąż nie pop­ra­wiała. Jej star­sza o trzy la­ta sios­tra poszła do szkoły, a ona mu­siała radzić so­bie ja­koś z tym wszys­tkim. Po­połud­niami ra­zem wychodziły.
W wieku sześciu lat poszła do zerówki. Już wte­dy wy­kazy­wała prob­le­my w zin­tegro­waniu się z no­wym otocze­niem, no­wymi ko­leża

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
aska19946
Użytkownik - aska19946

O sobie samym: Lubię czytać książki, pisać różne " bazgroły " , stąd pomysł na pisanie bloga. Zazwyczaj optymistka, z domieszką realizmu :)
Ostatnio widziany: 2019-09-14 18:30:14