Opowieści podróżnika. Rozdział czwarty, część trzecia. Pierwszy nocleg

Autor: slugalegionu
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Brawo - zawołałem ironicznie. - Ale następnym razem poczekaj aż się schowamy. - Chwyciłem jakąś deskę żeby sparować atak jednego ze strażników.- Wybaczcie!- Co teraz? - zapytał się Rudy.- Skąd mam wiedzieć? - odrzekłem.- Musimy wyjść na zewnątrz! - wykrzykną błazen.- Ale jak? Te skurwysyny blokują nam drogę - rzekł Gruby.- Dobra, zaraz ich przejmę - odpowiedziałem, po czym wciągnąłem w walkę pozostałą czwórkę.Wszędzie wokół wirowały ostrza mieczy. Nie zabili mnie chyba tylko dlatego że mieli nas złapać żywych. Błazen razem z Rudym wybiegli na zewnątrz. Gruby i Chudy w tym czasie pomogli mi w walce atakując strażników od tyłu. W między czasie moja deska się złamała. Pozostały mi tylko uniki. Zacząłem myśleć że przegramy kiedy rozległ się przeciągły gwizd, a po chwili do środka wbiegło z dwunastu cyrkowców. Natychmiast zaatakowali oni strażników. Ich umiejętności walki pozostawiały może wiele do życzenia, ale dzięki zaskoczeniu i przewadze liczebnej udało im się zmusić oponentów do ucieczki. Nie czekaliśmy aż wezwą posiłki. Po jakiś dwóch minutach szybkiego biegu znaleźliśmy się w ciemnym zaułku. Raczej nas tu nie znajdą. Ten cały Król Błaznów zagadał do nas.- No to jesteśmy wolni. Polecam jednak unikać dziedzińców przez jakiś czas.- To oczywiste - odparłem. - Powiedz, często tak wpadacie się bić ze strażnikami?- Czasami.- Czyli pewnie nie jesteście zwykłymi cyrkowcami, mam rację?- Tak, ale bez obaw. Nasza działalność ogranicza się tylko do kieszonkostwa oraz odbijania kompanów z pierdla.- Oby. Ostrzegam ciebie, jeżeli zbliżycie się do mojej sakiewki powieszę was za wasze jaja. - Chudy pomachał ostrzegawczo palcem.- Zapamiętamy sobie. Chociaż i tak byśmy was nie okradli. Jak by nie było, pomogliście mi uciec z pierdla. Ale gdzie moje maniery? Już ta godzina, a wy bez kolacji. Chcecie iść do nas?- Pozwolisz że uzgodnimy to między sobą.- Ależ oczywiście. Odeszliśmy na parę kroków i zebraliśmy się w małym kółku. Zaczęliśmy rozmawiać szeptem.- Chyba lepiej spać w wozach. Raz że będziemy mieć pewność że nikogo nie okradną i dwa że zlecenie tego wymaga - powiedział Gruby.- Niby tak, ale nie mamy pojęcia czy nasz szef na nas poczekał - odparłem.- Racja. - Przytakną Rudy.- Myślicie że nas okradną? - zapytał się Chudy.- Raczej nie, nawet złodzieje mają swój honor. - powiedziałem. Jak powiedział ten błazen, wyciągnęliśmy go z pierdla.- Masz rację Edan... - zaczął mówić Gruby.- Bogowie dajcie mi cierpliwości bo go uduszę, jestem Evan. Jeszcze raz nazwiesz mnie Edan to walnę ciebie tak że się nie pozbierasz.- No dobra, przepraszam - burknął.- W każdym to bądź razie, masz rację.- Czyli korzystamy z oferty? - zapytał się Rudy.- Ty tu jesteś szefem - powiedziały krasnoludy.- Więc korzystamy.Wróciliśmy do cyrkowców. Sądząc po ich twarzach zaczynali się trochę niecierpliwić. No cóż, nie każdy potrafi czekać. Ich szef zrobił krok w naszą stronę, po czym odezwał się.- To jak? Mamy przyszykować dodatkowe posłania?- Owszem - rzekł Rudy.- Wspaniale! Chodźcie za mną. - Błazen machną ręką.Pomimo niespiesznego tempa do jego namiotu dotarliśmy już po dziesięciu minutach. O tej porze straż na szczęście nie robiła żadnych patroli. Sam cyrk był wielkim, okrągłym namiotem. Mogło się w nim spokojnie zmieścić kilkaset osób. Niemal wszystko w nim pokrywały czerwone i białe pasy. Za dnia to miejsce na pewno było radosne i miłe, ale skąpane w blasku księżyca sprawiało upiorne wrażenie. Było tylko jedno pomieszczenie nieprzeznaczone dla wzroku publiczności. Zaplecze połączone z sypialnią. Obiecane posłania okazały się być tylko hamakami pozbawionymi nawet poduszek i kocy. A noc była chłodna. No trudno, nie mogę narzekać. Ostatecznie alternatywą było spanie na gołej ziemi.Notka:Znowu krótko. Chyba ten rozdział będzie tak miał. Będzie krótko i wolno. No, ale przynajmniej postacie będą miały swoje pięć minut:

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
slugalegionu
Użytkownik - slugalegionu

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-07-11 22:04:27