Powrót

Autor: zulombo
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

POWRÓT

autor: Zulombo

Autobus relacji Ełk – Suwałki o 14:42 podjechał na przystanek w Augustowie. Bilans podróżnych się nie zmienił. Trzy osoby wysiadły, a trzy inne wsiadły do autobusu. Jedną z wysiadających osób był 25 letni Rafał, który postanowił wrócić w swoje rodzinne strony. Ostatnie dwa lata spędził na wymianie studenckiej w Sankt Petersburgu. Przez ten czas ani razu nie odwiedził rodzinnego domu, mimo ze trzy razy był w Polsce. Z tylko mu znanych powodów wrócił dopiero teraz.

- Podlasie, kochane Podlasie. – powiedział do siebie wysiadając z autobusu – troszkę się tutaj pozmieniało. Dobra to gdzie może być rozkład jazdy?

Obszedł w koło budynek dworca PKS. Rozkład znalazł dopiero w środku.

Mimo, że od tygodnia trwała już kalendarzowa zima, to pierwszy śnieg spadł dopiero dzień wcześniej. Dworcowa poczekalnia pełna była zmarzniętych podróżnych. Rafał spojrzał po ich twarzach i starał się znaleźć chociaż jedną znajomą buźkę. Nikogo nie poznał, więc podszedł do tablicy z rozkładem jazdy.

- Mamy godzinę 14:45, a najbliższy autobus do domu jest o … 15:25. Łał. Bałem się, że może właśnie mi uciekł jakiś tak jak w południe w Ełku. No nic, to mam 40 minut.

Rafał kupił w kasie bilet, następnie wyszedł z budynku i ruszył szlakiem augustowskich banków. Przeszkadzało mu, że w polskich miastach jest coraz więcej takich szlaków. W sytuacji kiedy zamknięty zostanie jakiś sklep, to zazwyczaj w jego miejscu wskakuje bank. Strasznie go to irytowało.

Po przejściu około 60 metrów znalazł w końcu budynek, w którym nie można było wziąć kredytu pod zastaw nerki. Był to ciucholand, lumpeks, second hand – miejsce o wielu nazwach. Wszedł do środka i ruszył do działu, z którym zawsze ma problemy, kiedy to wybiera się na zakupy. Szukał spodni. Przejrzał górę ubrań, Aż jego oczy znalazły ciemnogranatowe jeansy z pięcioma kieszeniami. W sklepie były dwie przymierzalnie. Obie wolne. Wszedł do pierwszej z brzegu.

Nałożył spodnie i zaczął przeglądać się w lustrze. Na co dzień starał się zgrywać twardziela, typa macho, ale posiadał pewną cechę, która mogła łatwo zrujnować ten wizerunek. Uwielbiał kupować ubrania i przeglądać się w nich w lustrze. Starał się ukrywać to hobby przed swoimi znajomymi.

- Rafał, muszę Ci jedno przyznać – zaczął mówić do siebie – masz zajebisty tyłek. Po prostu ciacho z ciebie. W tych spodniach każda dziewczyna będzie twoja i nawet nie musisz mieć napchanego portfela w kieszeni – po tych słowach włożył dłonie do kieszeni nie przerywając podziwianego samego siebie. Po chwili znalazł w nich zwinięte dwie kartki papieru – Co to jest?

Wyjął kartki z kieszeni i je rozwinął. Znalazł 10 funtów i zapisaną po angielsku kartkę papieru. Język angielski nie był mu obcy, więc szybko przetłumaczył tekst:

KIMKOLWIEK JESTEŚ PROSZĘ ODNAJDŹ DOM TYSIĄCA DRZWI I POMÓŻ ROZWIKŁAĆ…

 Fragment kartki był urwany i Rafał nie mógł odczytać całej wiadomości. Jego twarz wyrażała wielkie zdziwienie.

- Co to ma być? Dom Tysiąca Drzwi? Brzmi to jak z jakiejś taniej książki fantasy – Rafał oparł się o ścianę i rozmyślał dalej – No dobra, a jeśli to… - nagle przerwał mu dźwięk dzwonka w telefonie. Rafał wyjął go ze spodni, które wisiały obok – Pewnie rodzice. Aaa… to przypomnienie. Za 10 minut mam autobus. Spodnie są spoko, więc co to ja miałem? Aha, gdzie tu jest kasa?

Schował banknot i kartkę do wewnętrznej kieszeni kurtki. Całkowicie zapomniał o napisanej na niej wiadomości. Przebrał się w spodnie, w których tutaj przyszedł. Zapłacił za nowe i ruszył na peron. Autobus już tam stał. Pokazał bilet kierowcy i usiadł koło okna. Tajemnicza wiadomość nie dawała mu spokoju. Przez jego umysł znów przebiegła armia sprzecznych myśli.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zulombo
Użytkownik - zulombo

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-01-28 13:48:37