Restaurator 3

Autor: klaudiuszlabaj
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Dzięki. Smażony banan sprawił mi naprawdę dużo radości. A po czymś przyjemnym, zawsze chce mi się palić -  puściła mi oczko - Jeżeli wiesz co mam na myśli.

Nie odpowiedziałem tylko uśmiechnąłem się kiwając głową. Oczywiście, że wiedziałem o co jej chodzi. W chwili, kiedy pewna siebie wyciągnęła papierosa, walczyłem z myślą wyobrażenia sobie jej nago. Jej prowokacja była jak cios poniżej pasa. Niemal zgiąłem się w pół, ból w podbrzuszu był niesamowicie przyjemny. Jednak mój wiek nie mógł pozwolić na to aby ciało wzięło górę nad umysłem. Moją obroną stało się milczenie. Chociaż przyznaję, przyszło mi to z ogromnym trudem ponieważ od lat jestem samotnym facetem, a ona tak dobrze pachniała. Czułem ten słodki zapach pod warstwą dymu papierosowego i alkoholu. Miałem już swoje lata, ale wciąż byłem mężczyzną.

Wyczuła, że moje milczenie było wywołane jej zaczepką. Zaciągnęła się papierosem i strzepując popiół na spodek, na chwilę spoważniała. Jakby pożałowała swojego ostatniego zdania. Niepotrzebnie napomknęła na temat seksu, nie przystoi dziewczynie w jej wieku nagabywać starszego faceta. Nie chciała wyjść na nieprzyzwoitą dziewczynę, więc aby się zrehabilitować zmieniła szybko temat.

- No to… jakiej muzy słuchasz? – wypowiedziała to niepewnie ze wymuszonym  sztucznym uśmiechem.

Za to ja wybuchnąłem prawdziwym śmiechem jak nigdy wcześniej. Zrobiłem się czerwony a z oczu pociekły mi nawet łzy. Musiałem oprzeć się o stół i złapać za brzuch. Skurcze mięśni nie pozwalały mi swobodnie oddychać. Obserwowała mnie na początku ze zdziwieniem. Po chwili, kiedy dotarło do niej jak banalnie brzmiało to pytanie, sama ukryła twarz w dłoniach i zaczęła zanosić się śmiechem.

- Właściwie to bardzo ważne pytanie – łapałem oddech podczas każdego słowa – poczułem się jak nastolatek na pierwszej randce.

Roześmiałem się ponownie. Nie zauważyłem kiedy w drzwiach stanęła Daria. Musiała nas obserwować od dłuższego czasu, bo kiedy rzuciła głośne „cześć” zauważyłem jak obserwuje nas z zaciekawieniem i co mnie zupełnie zaskoczyło, z rozbawieniem. Bez cienia zazdrości.

Monika była zupełnie zmieszana kiedy zauważyła jak córka rzuca mi się na szyję i całuje w policzek. Zupełnie jakby była przyłapana na czymś nieprzyzwoitym. Wyprostowała się na krześle, poprawiła kołnierz i zapięła guziki przy szyi, a przecież dekolt i tak był prawie niewidoczny.

- Widzę, że się dobrze bawisz beze mnie – mówiła to do mnie ale spojrzała na Monikę – Cześć!

Monika odpowiedziała skinieniem i uśmiechem po czym wyciągnęła kolejnego papierosa. Tym razem zrobiła to bardzo nerwowo. Zapalniczka dała płomień dopiero za piątym potarciem krzemienia. Skupiła się na paleniu i udawaniu, że jej nie ma. Nie miała szans z konkurencją.

- Co tutaj robisz? Nie spodziewałem się ciebie o tej porze – zapytałem pełen troski

- Chciałam ci zrobić niespodziankę. Tak naprawdę, to chciałam ci się pochwalić. Aparat, który mi kupiłeś jest za… je… bi… sty. Bawię się nim bez przerwy. Wywołałam już wczorajsze fotki… - nagle zauważyła zdjęcie na ścianie – Hej… powiesiłeś nasze zdjęcie. Co za zbieg okoliczności. Mam świetny pomysł! Zrobimy tu galerię! Zobacz co przyniosłam.

Kurcze, często gadała jak nakręcona. Nie mogłem za nią nadążyć. Czasami wręcz nalegałem aby zwolniła z ilością słów na minutę. Nie pomagało. Miała za dużo z matki. Ale może to i dobrze.

Wyrzuciła na ladę plik zdjęć, które ślizgając się po gładkiej powierzchni zajęły całe wolne miejsce. Zawsze wprowadzała chaos w moje życie. Nigdy nie miałem jej tego za złe. Tym bardziej, że zdjęcia były świetne. Ogarnąłem jednym rzutem oka je wszystkie. Wczorajszego wieczora udało jej się uchwycić całą magię chwili. Zawsze wierzyłem w to, że córka jest wyjątkowa. Właśnie patrzyłem na dowód.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
klaudiuszlabaj
Użytkownik - klaudiuszlabaj

O sobie samym: Kim jestem? Ojcem pięcioletniej Weroniki, pisarzem, robotnikiem, kucharzem, melomanem, kinomanem, samotnikiem, rowerzystą, pasażerem autobusu 672 Wesoła-Katowice. W skrócie ale prawdziwie.
Ostatnio widziany: 2013-06-19 08:52:35