Restaurator 4

Autor: klaudiuszlabaj
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

posiada świadomość porównywalną do psa. Wie, że musi coś zjeść a później to wysrać. Fajnie było też się podrapać w przerwach pomiędzy jednym a drugim. Nie chciałem ich słuchać, w ogóle nie docierała do mnie ich rozmowa o jakiejś tam imprezie, ilości wypitych butelek wódki, niby zaliczonych panienek i gości którzy utrzymali się na dwóch nogach do końca zabawy. Miałem ich gdzieś, ale to byli jednak moi klienci. Zmusiłem się aby im przerwać rozmowę.

- Witam! Podać coś panom? – postawiłem przed nowym gościem miskę z parującym wywarem. Wielkolud spojrzał na mnie i na naczynie, które przed nim postawiłem. Ponownie spojrzał na mnie pytającym wzrokiem. Odpowiedział mu jego kolega.

- Wcinaj! Zupa jest za darmochę. Facet robi całkiem niezłe jedzenie. – Nie poczułem dumy. Jakoś nie w smak mi były komplementy od faceta z wypalonymi przez alkohol kubkami smakowymi. Tłuczone szkło z ketchupem pewnie by mu też smakowało. Ale zaskoczyła mnie jego złożona wypowiedź. Dwa zdania bez zająknięcia. Brawo zacofany grubasku! Czyżby moja zupa wpływała na wzrost poziomu inteligencji? Niestety nie. Konsument przespał się u mnie i wytrzeźwiał. W każdym razie jego zaproszenie podziałało. Ku memu zaskoczeniu usłyszałem kulturalną odpowiedź od olbrzyma.

- A! Skoro tak to poproszę… coś lekkiego. Niech pan przyniesie cokolwiek. I dzięki za zupę! – wielkolud chwycił za łyżkę i skosztował. Uniósł brwi z wrażenia i zagłębił się w spokoju konsumpcji. Grubas wrócił do filmu na komórce.

Dlaczego przeciwności się przyciągają? Przecież ci mężczyźni nie pasowali do siebie a jednak wyglądali na przyjaciół. Chociaż przyjaciel dla mnie to coś więcej niż kumpel od kieliszka. Nie mam pojęcia jak oni definiowali przyjaźń, ale wyglądali na zżytych mimo różnic w wyglądzie, zachowaniu, inteligencji. A może to tylko instynkt każe ludziom łączyć się w stada? Gdzie indziej jeżeli nie w grupie, człowiek może się dowartościować poniżając innego? Jak zaspokoić dumę jeżeli nikt ci nie zazdrości? Można czuć się pięknym czy inteligentnym jeżeli nie ma wokół brzydkich i głupich? Ludzka przyjaźń to utopia?

Zerknąłem na zewnątrz aby przyjrzeć się trzeciemu muszkieterowi. Zdążyłem w ostatniej chwili bo zmierzał już w kierunku drzwi. Nienawidziłem go już wcześniej więc nie zdziwiło mnie kiedy kończąc rozmowę przez telefon pstryknął papierosem w ziemię. Niedopałek podskoczył sprężyście kilka razy, zaliczając dwa razy potrójne salto. Pobłogosławił dotknięciem kilka kostek brukowych jak ksiądz czoła ludzi w środę popielcową. Wreszcie upadł i wyzionął ducha tracąc żar jaki palił jego wnętrze. Pet odnalazł wieczny spokój na chodniku przed wejściem do mojej restauracji.

Mężczyzna ledwie co się pojawił a już zdążył zaśmiecić to miejsce. Oczywiście jego kolega wcześniej zrobił mi to samo ale z większym rozmachem i fantazją. Jednak grubas był pijany i głupi, dla takich można być częściowo wyrozumiały. Ten, na zewnątrz wyglądał na inteligentnego. Przecież równocześnie rozmawiał przez telefon, palił papierosa i chodził po chodniku tam i z powrotem w linii prostej a to bardzo złożony proces. Był trzeźwy a rzucił tego peta na chodnik mimo tego iż niedaleko stał śmietnik z papierośnicą. A więc jego zachowanie było typowe dla egoisty. Brak szacunku dla ludzkiej pracy i poczucia estetyki innych. Byłem pewien, że robi to ze świadomą złośliwością dla osoby, która utrzymywała to miejsce w czystości. Ktoś poświęcił czas aby przebywanie w tym miejscu sprawiało przyjemność, nawet jeżeli tylko tędy ktoś przechodził. Czystość na zewnątrz zapraszała do środka. A ten tutaj wepchnął swój paluch do mojej świadomości i usłyszałem głos w głowie: Poukładałeś sobie swój mały kosmos? Wszystko ładnie i pięknie? Otóż nie! Ja mam niepoukładane życie to tobie też namieszam. A masz mojego śmiecia na twoim

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
klaudiuszlabaj
Użytkownik - klaudiuszlabaj

O sobie samym: Kim jestem? Ojcem pięcioletniej Weroniki, pisarzem, robotnikiem, kucharzem, melomanem, kinomanem, samotnikiem, rowerzystą, pasażerem autobusu 672 Wesoła-Katowice. W skrócie ale prawdziwie.
Ostatnio widziany: 2013-06-19 08:52:35