Rozdział III

Autor: wiktoriiia
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Ze snu wyrwał ją dźwięk telefonu.
   -Justyna, mogę do ciebie przyjść?
   -Czy ty wiesz która jest godzina?
   -Jestem pod twoim domem.
   -Już schodzę.
Zeszła po schodach i nie zapalając światła otworzyła drzwi.
   -Cicho, mama ma nocną zmianę, ale jest jeszcze babcia. Chodź do mnie.
Zaprowadziła go do swojego pokoju i zapaliła lampkę.
   -Jesteś cały w krwi.
   -Justyna, zasługujesz na Nobla.
   -Poczeka chwilę.
Wyszła z pokoju, a za moment wróciła z apteczką.
   -Trzeba to przemyć.
   -No nie domyśliłbym się. Serio, aż tak najebany nie jestem.
   -Dobra, teraz gadaj co się stało.
   -To akurat chyba widać.
   -No niestety. Rano będziesz miał twarz we wszystkich kolorach tęczy. Ale o co poszło?
   -Są rzeczy, których nie wybaczam.
   -A nie można było jakoś dyplomatycznie?
   -Używam przemocy jeśli to jest potrzebne, nienawidzę się bić, mam do tego uraz z dzieciństwa. Mam przed tym wielkie zahamowanie, ale tym razem się nie dało inaczej. Ja naprawdę nie jestem z tych co mają w systemie nienawiść i czystą agresję. Ale niemoc rodzi przemoc- zamilkł, a Tyna pogładziła go po włosach.
   -Chcesz zostać do rana?
   -Dziękuję.
   -Ale za co?
   -Za wszystko.
Oparła o niego głowę i zasnęli kołysani szumem wiatru za oknem.
       ***
   -O kurwa. Ja ci zaraz tę gębę jeszcze poprawię- powiedział Paweł wchodząc do pokoju siostry.
   -Jakkolwiek to brzmi to nie tak jak myślisz. Ale i tak nie uwierzysz, więc dawaj.
   -Nie pozwolę, żeby moja siostra była z kimś takim jak ty.
   -Paweł, spokojnie.
   -Justyna, do cholery, choć raz się nie wtrącaj. A ty zrozum, że ja nie pozwolę, żebyś się spotykał z moją siostrą. Co ci odpierdoliło, że raptem z nią chcesz być? Kurwa, sądzisz, że nie ma laski, której nie zdobędziesz? Chciałeś się nią pobawić i zostawić jak wszystkie?
   - Czy ty serio myślisz, że nie mam uczuć, a serce z kamienia?
   -Zbyt wiele mnie to nie obchodzi. Po prostu nie chcę cię już nigdy zobaczyć z moją siostrą.
   -Braciszku, a może ja też mam coś do powiedzenia w tej sprawie?
   -Zamknij się.
   -Justyna jest fantastyczną laską, ale nic między nami nie ma. Ona by mnie nie pokochała tak żeby nie zmieniać.
   -Wyjdź.
   -Myślałem, że jesteśmy kumplami-odpowiedział i wyszedł.
   -Paweł, zmieniłeś się i to nie na lepsze.
   -Tyna, ty jeszcze wielu rzeczy nie rozumiesz. Naprawdę, tak będzie lepiej.
   -Do cholery, dla kogo?
   -Dla ciebie, chociaż raz mnie posłuchaj.
   -Braciszku to ty mnie posłuchaj. Nie będziesz o mnie decydował, ja nie mam już trzech lat i umiem o siebie zadbać. Daj mi spokój, zostaw mnie i pozwól żyć swoim życiem. Będę popełniała sporo błędów, ale sama poniosę za nie konsekwencje. Nie chcę cię wyganiać, ale spierdalaj.
   -Jesteś uparta, pewnie i tak zrobisz jak zechcesz.
   -Nie pewnie, a na pewno.
   -A obiecałabyś mi coś?
   -To zależy.
   -Uważaj na siebie siostra.
       ***
   -Siema, Kuba robi dzisiaj wieczorem imprezę, chcesz się ze mną zabrać?- usłyszała po odebraniu telefonu.
   -Mistrzu, powiedz tylko gdzie i o której?
   -Będę za godzinę pod twoim domem, dasz radę się naszykować?
   -Ciężko będzie, ale spróbuję-roześmiał

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wiktoriiia
Użytkownik - wiktoriiia

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-10-03 15:41:41