Rozdziały 9-22

Autor: ffiona902
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-        Kate, dokąd idziesz? Zaczekaj! – usłyszała, ale nie zatrzymała się.

Sama nie wiedziała, gdzie chce iść. W milczeniu przemierzała ciemny korytarz, aż zatrzymała się przy wielkich drzwiach, zza których dochodziły głosy. Od  razu poznała Drake’a i Sharon. Upewniwszy się, że nikt jej  nie widzi ostrożnie uchyliła drzwi. Jednak to, co zobaczyła przeraziło ją bardziej, niż cokolwiek innego.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ 10

Na marmurowej podłodze klęczał Drake trzymając w ramionach kobietę. Kate pomyślała, że musi to być jedna z jego kochanek i poczuła nieprzyjemny ucisk w klatce piersiowej. Ale gdy zobaczyła, że z jego ust wystają długie i ostre, jak nożyce kły, serce podeszło jej do gardła.

Ten sam chłopak, który tak jej się spodobał budził w niej teraz obrzydzenie połączone ze strachem. Gdy Drake zanurzył kły w szyi kobiety chciała krzyknąć, ale nie mogła wydobyć żadnego dźwięku. Nogi, na których natychmiast powinna uciec miała, jak z ołowiu. Stała tak, gdy po drugiej stronie pokoju dostrzegła Sharon. Ona również wyglądała inaczej. Jakby żywcem została z plakatu promującego najnowszy horror. Jednak to nie był koszmar, tylko najprawdziwsza prawda. Co tu się działo? Czy to znaczy, że Anna miała rację i w tym domu mieszkają istoty nadnaturalne? Nie, to nie może być prawda. Wampiry nie istnieją. To tylko wymysł jej chorej wyobraźni albo sen, z którego zaraz się obudzi. Niestety jednak koniec tej dziwnej akcji nie nadchodził. Nadal stała na zimnej podłodze i patrzyła na potwory pożerające swoje ofiary. Bo jak inaczej mogła ich nazwać?

Nagle nastąpiło coś niespodziewanego. Ciało kobiety, której krew została właśnie wyssana ożyło i z uśmiechem na twarzach wstało.

-        Dziękuję Marlene. – powiedział Drake.

-        Do usług. – odrzekła dziewczyna.

Dobra, to już było naprawdę mega dziwne. Zamiast uciec z krzykiem dziewczyna ukłoniła się nisko i udała się w stronę drzwi. Kate szybko się od nich odsunęła i schowała się za grubą kolumną. Na szczęście ta cała Marlene jej nie zauważyła. Była piękna. W długiej, czarnej sukience wyglądała, jak modelka zdjęta z okładki Vogue’a.

W tym momencie Kate usłyszała ledwo słyszalne szepty.

-        Co zamierzasz zrobić? – zapytała Sharon.

-        Z czym? – odparł gorzko Drake.

-        Raczej z kim?

Drake stał przez chwilę w milczeniu, aż w końcu otarł usta z krwi (obrzydlistwo) i usiadł naprzeciwko matki.

-        Nie wiem. Chyba powinienem zaczekać z wyjawieniem jej prawdy. – odpowiedział wreszcie.

-        Dlaczego? Nie sądzisz, że powinieneś być wobec niej szczery, jeśli chcesz z nią być?

-        Nic nie rozumiesz? Jest wojna. Jeśli teraz powiem jej, czym jestem, może mnie znienawidzić i odwrócić się ode mnie, a wtedy nie będę w stanie jej chronić. Kiedy Mroczny Pan dowie się, że jestem związany z człowiekiem, to będzie miał doskonały sposób, żeby nas zniszczyć.

Kate nic z tego nie rozumiała. Jaka wojna? Mroczny Pan? O co w tym wszystkim chodzi? Jedyne, co przyszło jej do głowy, to to, że chyba rzeczywiście powinna udać się na leczenie. Kogo mieli na myśli? Komu nie mogli powiedzieć, że są wampirami? Próbując odpowiedzieć na te pytanie Kate poczuła ukłucie zazdrości. Z tego wynikało, że Drake już kogoś ma. Więc skąd te namiętne pocałunki? Czy one  też były wytworem jej niezrównoważonej psychiki? Nie, to nie mogła być tylko jej wyobraźnia. Wszystko wydawało się takie realne.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ffiona902
Użytkownik - ffiona902

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-01 20:14:47